Udostępnij:
Żal było nie skorzystać z pięknej, słonecznej pogody, tym bardziej, że ciągnęło mnie strasznie do mojej smardzówkowej miejscówki, by sprawdzić, czy coś się wykluło.
Niestety puchy, proszę koleżeństwa. Za to w ramach zaspokojenia niedosytu znalazłam moją pierwszą w życiu piestrzenicę. I żeby nie było za słodko, to nie jestem pewna, którą, bo w pobliżu rosną i sosny, i olchy.
I jako bonusik – rusałka pawik, która mnie mocno przeszkoliła, ale warto było.
Wyświetleń: 218
Udostępnij: