Ja postanowiłem ( choć po prawdzie to raczej się zmusiłem ) zajrzeć dzisiaj na najbliższe memu domowi stanowisko smardzówki. Alleluja
, zwłaszcza, że las wokół został mocno przetrzebiony ( niektóre owocniki znajdowałem pośród świeżo ściętych gałęzi ). Po sześciu latach ujrzałem tam znów tak pożądane
grzybki. Owocniki nie były zbyt okazałe, maksymalnie 15 cm wysokości i 3,5 cm szerokości w główce, większość jednak sporawo mniejsza, do tego również podsuszona i zwiędła.
A poniżej kilka innych kwietniowych grzybków, m.in. pierwsza tegoroczna kruchaweczka i czarki z nowego stanowiska zlokalizowanego w rowie przy trasie szybkiego ruchu