Przytargałam około 200 prawdziwków – okolice Rzeszowa

Przytargałam około 200 prawdziwków – okolice Rzeszowa
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Ja też wczoraj hopsałam w deszczu :lol: Ranek był bardzo przyjemny, ze słoneczkiem, ale nie za gorąco… Tak sobie spacerowałam, podziwiałam te borowiki, jak sobie pięknie rosną i dziwiłam się, że tak dużo grzybków, a tak mało grzybiarzy :zhm: Dopiero po dłuższym czasie zrozumiałam, dlaczego:lol:
Nagle w lesie zapadła absolutna cisza, tak, jak to się mówi, aż dzwoniąca w uszach, wszystkie ptaki umilkły. A po chwili zrobiło się prawie ciemno i tak lunęło, że zanim wyjęłam pelerynę, to już w zasadzie nie było po co :rotfl: Tym bardziej, że deszcz przeszedł i pokazało się wręcz oślepiające słońce. Zapomniałam sobie spojrzeć na prognozę pogody i w sumie dobrze, bo pewnie też bym stchórzyła, a miałam takie fajne grzybobranie :)Chociaż pogoda tzw „dynamiczna” utrzymywała się niemal do końca dnia, na przemian: co trochę przeschłam, to nadchodziła następna ulewa. Tak, że niektóre grzybki zbierałam w pełnym słońcu, a inne z wytrzeszczem, żeby cokolwiek w tych ciemnościach i strugach deszczu dostrzec.

   
Monotonii ciąg dalszy: prawdziwki rosną gęsto, niektóre stadkami, np. taki miałam zbiorek w jednym miejscu:



albo tak:

Te rosły sobie na środku drogi, większość z nich „na siedząco” (a co sie będą przemęczać ;) )

   

Niektóre wykazują sporo sprytu i przebiegłości, żeby się przed nami ukryć i tyleż sprytu potrzeba, żeby je w tych schowankach odkryć:

   

A inne są po prostu piękne:

   
   
   
   
   
  

Koźlarze czerwone też cieszą oko:

   

Znalazłam też parę innych koźlarzy:

  

ładną gromadkę malutkich borowików ceglastoporych:

  

podgrzybków brunatnych sztuk 3 ( ale fotka wyszła tylko jedna, reszta utonęła w strugach deszczu ;) )

maślaczków zwyczajnych sztuk 1 :lol: i kilka maślaczków żółtych:

  

A jak maślaki, proszę Państwa, to … już jesień blisko :( słoty, pluchy, katary, jesienne chandry i depresje :| … Jakie to szczęście, że grzybiarzy to nie dotyczy :jupi:

Ale wracając do tematu: parę gołąbków :

   

parę muchomorów (pojawiło sie sporo twardawych):

  

I moje marzenie: kanie :jupi:

 

Tęgoskóry oczywiście rosną gromadnie, ale tym razem nie spotkałam „przychówku”

  

i parę innych:

   
  

Przytargałam tej monotonii 18,5 kg, w tym ok 200 prawdziwków, zdarzają się nadgryzione przez ślimaki, ale w środku aż zdumiewająco zdrowe, dawno nie widziałam tak zdrowiutkich borowików :D

Mówią, że od przybytku głowa nie boli :zhm: :| ;)
 

bonusik :)

:papa:

Awatar użytkownika

Agnes

Wyświetleń: 2088


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz