Udostępnij:
Wczoraj był ten „co drugi dzień”, kiedy idę do lasu. I co się okazuje? Niewiele trzeba, by – jak w talii kart – przetasowały się gatunki grzybów. Prawie nie ma już młodych koźlarzy grabowych a starszych owocników nawet nie ma sensu wyciągać ze ściółki, bo lokatorów w nich jak pasażerów w godzinach szczytu. Nie znaczy to jednak, że w „moim” lesie powstała jakaś czarna grzybowa dziura. O nie!

Pierwszy w tym roku borowik szlachetny ucieszył mnie bardzo.
Drugi był tak pożarty przez śliniki, że nie było sensu w ogóle go wyrywać. Pieprzniki – jadalne [młodziutkie, zostały w lesie] i ametystowe.


Dobrze mają się gołąbki, szczególnie zielonawe. Po kilku latach podchodzenia do nich jak pies do jeża, wreszcie dokonałam
i muszę potwierdzić, że są bardzo smaczne. Oj, teraz już im nie przepuszczę. Idąc tropem jadalniaków – czubajki kanie.

Nadal sporo jest muchomorów – czerwieniejących [jeszcze nie zbieram] i dwa gatunki, którymi będę „truć grzyboznawców”.

Pojawiły się w śmiertelnie groźne muchomory zielonawe.

Pod jednym z grabów odkryłam czernidłaczki [błyszczące?] w dużej ilości i inne grzybaski [czubajeczka i nn grzybki do cm „wzrostu” rosnące na pniu] i pieniążkówka głądkotrzonowa, której u mnie masa.


Nadrzewniaki:


I na koniec piękność, której szukałam od jakiegoś czasu: świecznica rozgałęziona.

I jeszcze na koniec pytanko do Czytelników mojej relacji: jaki to grzybek?

Tyle na dzisiaj.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam pewną Czytelniczkę z Krakowa.





Pierwszy w tym roku borowik szlachetny ucieszył mnie bardzo.









Dobrze mają się gołąbki, szczególnie zielonawe. Po kilku latach podchodzenia do nich jak pies do jeża, wreszcie dokonałam




Nadal sporo jest muchomorów – czerwieniejących [jeszcze nie zbieram] i dwa gatunki, którymi będę „truć grzyboznawców”.




Pojawiły się w śmiertelnie groźne muchomory zielonawe.



Pod jednym z grabów odkryłam czernidłaczki [błyszczące?] w dużej ilości i inne grzybaski [czubajeczka i nn grzybki do cm „wzrostu” rosnące na pniu] i pieniążkówka głądkotrzonowa, której u mnie masa.








Nadrzewniaki:






I na koniec piękność, której szukałam od jakiegoś czasu: świecznica rozgałęziona.





I jeszcze na koniec pytanko do Czytelników mojej relacji: jaki to grzybek?

Tyle na dzisiaj.



Wyświetleń: 663
Udostępnij: