To, że można wybrać się na grzyby po południu i mile i grzybowo spędzić czas to wie każdy miłośnik leśnych wędrówek. W dniu dzisiejszym zapragnąłem sprawdzić co słychać w lasach niedaleko oddalonych od Krakowa. Z formowych wieści wynikało że coś się rusza w podkrakowskich lasach. O godzinie 14.00 wyjechałem z Krakowa o 14.40 byłem już prawie „pod lasem”. Przez drogę obserwowaliśmy z żoną przetaczające się tu i tam chmurki… Po drodze w niektórych miejscach padał deszcz. Na miejscu pod lasem już nie padało, co bardzo nas ucieszyło tak jak i również pierwsze znalezione grzyby. Pierwszymi grzybami były koźlarze następnie podgrzybki , kurki , rydze… Nie zdążyliśmy dojść do miejsc gdzie spodziewałem się pierwszych borowików, bo jednym momencie zrobiło się ciemno i po chwili zaczęła się wodna pompa z nieba 🙂 Ale nic to, do samochodu było stosunkowo niedaleko przez co nie przelało nas do „końca”. Wyprawa na grzybki choć krótka i nagle przerwana sprawiła nam dużo przyjemności.. Jak na złość gdy odjeżdżaliśmy już do Krakowa z za chmur wyszło słoneczko… To nic że tak krótkie było nasze grzybobranie, ważne że wiem że w lesie zaczynają rosnąć młode grzyby i za kilka dni zacznie się większy wysyp. Gdybym skupił się więcej na zbieraniu grzybów a nie fotografowaniu koszyk byłby pełniejszy ale nie mielibyście okazji widzieć co teraz rośnie w podkrakowskich lasach…
Uwaga zaczynają się pojawiać nie tylko różne jadalne grzyby ale i śmiertelnie trujące muchomory jadowite ! Zapraszam do małej galerii foto.