Okolice Rzeszowa – relacja Agnes

Okolice Rzeszowa – relacja Agnes
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Ja parę dni temu wróciłam z Anglii, gdzie było mi ciągle zimno (15-16 stopni, w porywach 18, i ciągle padało), tak że a) stęskniłam sie za polskimi upałami, b) stęskniłam się za lasem, tak że już bez względu na upał, bez względu na wysyp, czy też brak wysypu, musiałam zajrzeć. Muszę przyznać, że upał w lesie jest dużo mniej odczuwalny i nawet komary i kleszcze specjalnie nie atakują, jedynie te wielkie gzy, albo tzw „końskie muchy”, ale to z rzadka.

Wczoraj wybrałam się „na poprawkę”, bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)
Bicia rekordów nie było, ale chyba tylko dlatego, że konkurencja była duża. Było sporo grzybiarzy i widziałam, że wielu wynosiło po 2 pełne kosze. Ciągle ktoś mi albo siedział na plecach, albo deptał po piętach, albo właśnie „obrabiał” „moją” miejscówkę. Trochę wkurzona powędrowałam w głąb lasu, do mojej drugiej miejscówki, położonej w niższej i wilgotniejszej części lasu, a więc zdawałoby się, że warunki dla grzybów lepsze… Zwykle bardzo hojna, ale tym razem tylko parę ceglaczków i 5 czy 6 moich ulubionych czerwoniaczków, jakiś prawdziwek od czasu do czasu…
Ale za to dokonałam ciekawej obserwacji: niby ten sam las, taki sam albo zbliżony drzewostan, a grzyby rosną bardzo różnie: od wschodniej strony, tak do 1-1,5 km od brzegu jak widać na zdjęciach- dużo i zdrowe, jest też sporo malutkich, więc widać, że wysyp się jeszcze trwa, dalej grzyby się kończą i w głębi prawie nic, na południowym obrzeżu są, ale niewiele, duże i w większości z robalami. Nie wiem, od czego to zależy- może od nasłonecznienia, wilgoci :?

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Ulubione grzyby- czerwone, takie tez: :muchomorki: :D

Stawiam, że to siedzuń sosnowy, ale pewna nie jestem…

Obrazek Obrazek

Pojawiło sie sporo ceglaczków
Obrazek Obrazek

… i całe mnóstwo
Obrazek

Wczorajsze:
Obrazek

Agnes

Wyświetleń: 959


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz