Mój pierwszy raz – czarki w zimowej szacie

Mój pierwszy raz – czarki w zimowej szacie
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Ja dzisiaj wybrałam się na uszka bzowe. Było dość zimno, w mieście leżało rano troszkę śniegu, tak dla dekoracji. Natomiast w lesie leżała dość gruba warstwa mokrego śniegu. Pięknie świeciło słońce i ta mokra ziemia zaczęła silnie parować. Szkoda, że zdjęcie nie oddaje uroku tego widoku:

A ja dostawałam co chwilę w głowę ciężką, mokrą gałą z drzewa.

Przez dłuższy czas spacerowałam w pełnym słońcu i prószącym od czasu do czasu śniegu

Aż nagle zaczęła się prawdziwa zadyma. Sypało tak, że na kilka kroków nie było nic widać. Przyznam, że sama, w obcym lesie na zboczu wąwozu, czułam się dość niepewnie.

Na szczęście nie trwało to długo, śnieg szybko ustał, odetchnęłam z ulgą. Nagle patrzę: zza drzewa wystaje… nos :shock: I to żeby jeden :shock:

Podejrzewałam, że to jest ten uszak skórnikowaty, który Paweł niedawno pokazywał, ale coś mi nie wygląda…

Uszaczków było dość dużo, niektóre w pięknych śniegowych czapach, ale sporo było też uszaczkowych niemowlaczków. Zostawiłam je, żeby sobie podrosły. Mam nadzieję, że za jakiś tydzień do nich trafię, a jak nie, to ktoś inny się ucieszy.


Przy uszaczkach często rosły takie różowe maleństwa.

Poza tym wpadło w oko aparatu sporo innych różności:



Parę najbardziej malowniczych czyreni jodłowych:

A teraz uwaga: VICTORIA :jupi: :jupi: :jupi: Mój pierwszy raz :ok: :ok: :ok: Czarki w zimowej szacie ;)

bonusik: taki sobie oryginalny grzybek ;)

Avatar użytkownika
Agnes

Wyświetleń: 195


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz