Nie jestem nastawiony na super zbiory, ale lubię spotykać po raz pierwszy nowe, nieznane z autopsji gatunki.
Dwa dni temu napotkałem “czarcie jajo”
,
które w szybkim tempie zmieniło się w
chylącego sie ku upadkowi sromotnika fiołkowego.
Moje przypuszczenia potwierdziły się .
Równocześnie stwierdziłem, że na stanowisku pojawiają się kolejne “czarcie jaja”.
Niedaleko stanowiska sromotnika, spotkałem stanowisko kustrzebki .
Według kolorystyki i środowiska, opisałem je jako Peziza cf. badia. Pozostaje badanie
.
Żebym nie spoczął na laurach, obok tęgoskóra , ukazały się a’la ziemnice.
Sprawdzenie zaledwie 1 metra kwadratowego, pozwoliło na
innych egzemplarzy.
Wszystkie pozbawione są rzęsek, ale powierzchnia wewnętrzna gładka i barwy białawej jak u ziemic. Ciekawe, jaki to gatunek.
Przemieściłem się do pochwiaka, po drodze wyłapałem Ramarie .
Więcej do pochwiaka nie będę się fatygował, gdyż zastygł i jest nagryzany.
Powędrowałem do stanowiska żagwi, a po drodze napotkałem miedzy innymi
Żagiew ciemnonoga, z racji ilości owocników broni się przed konsumpcją przez ślimaki.
Wyprawa bardzo owocna , chociaż nic do szamania.











Sromotnik fiołkowy
Spostrzegłem braki w Atlasie , zatem
“czarciego jaja”.
Trochę “czarcich jaj” wystaje z gruntu , zatem obserwacja
nowego dla mnie gatunku będzie kontynuowana.
Kolejne grzybki /dla mnie nn/ , ale ładne.
Nie byłbym sobą , gdybym nie odwiedził stanowiska
żagwi ciemnonogiej.