Dzisiejszy wypad do lasu mogłabym nazwać Dniem rulika, bo faktycznie co rusz te ładne grzybki namierzałam. W ogóle śluzowców było dużo i potraktuję je hurtowo.
No cóż, temperatura zaczyna dawać im się we znaki. Oprócz śluzków było trochę grzybków blaszkowych różnego sortu.
Będę musiała trochę pomarudzić w wątku Pytanie do grzyboznawcy.
Ale najważniejszym dzisiejszym znaleziskiem były pierwsze w tym roku kurki! W sumie garstka, ale radocha na całego!
Gdyby tak trochę popadało i było ciepło….
Wypad krótki, ale zupełnie satysfakcjonujący.