Udostępnij:
Dziś po raz trzeci od przyjazdu w Beskid Niski, wybrałam się do lasu. Ostatnie burze i ulewy dawały nadzieję, że będzie jeszcze lepiej niż poprzednio. Pierwsze rozczarowanie – nie ma kurek. Nie zawodzą natomiast koźlarze grabowe – są w różnym stadium – od wyrzynających się z podłoża maluchów po nadgryzionych zębem czasu [raczej zębem ślimora] starców.


Szukanie borowików usiatkowanuch dziś było szczególnie ryzykowne, bo górki śliskie jak i przy odrobinie pecha można zaparkować w rzece Ropie. Na szczęście nic takiego się nie dzieje, siatkusi tyle, co na otarcie łez.


Pojawia się coraz więcej różnorakich grzybków: gołąbki, podgrzybki złotawe, maślaki ziarniste, muchomory czerwieniejące, czubajki kanie i śliczne, filigranowe twardzioszki obrożowe. I inne.



Z nadrzewnych trafił mi się niszczyk liściastodrzewny
Trichaptum biforme – na czerwonej liście ze statusem R- rzadkie. I pospolity trzęsak pomarańczowożółty.


Pojawiły się śluzowce – śluzek krzaczkowaty i gronianka lśniąca [chyba].

Trzy godzinki minęły jak z bicza strzelił. Potem zaczęło się gorąco i trzeba było wracać. Dzisiaj tyle.









Szukanie borowików usiatkowanuch dziś było szczególnie ryzykowne, bo górki śliskie jak i przy odrobinie pecha można zaparkować w rzece Ropie. Na szczęście nic takiego się nie dzieje, siatkusi tyle, co na otarcie łez.







Pojawia się coraz więcej różnorakich grzybków: gołąbki, podgrzybki złotawe, maślaki ziarniste, muchomory czerwieniejące, czubajki kanie i śliczne, filigranowe twardzioszki obrożowe. I inne.











Z nadrzewnych trafił mi się niszczyk liściastodrzewny
Trichaptum biforme – na czerwonej liście ze statusem R- rzadkie. I pospolity trzęsak pomarańczowożółty.







Pojawiły się śluzowce – śluzek krzaczkowaty i gronianka lśniąca [chyba].




Trzy godzinki minęły jak z bicza strzelił. Potem zaczęło się gorąco i trzeba było wracać. Dzisiaj tyle.


Wyświetleń: 915
Udostępnij: