sectroyer pisze:
No to po prostu podgotowałeś je, ale za krótko trwało samo podsmażanie na moje oko.
Ile bym tej gęśnicy nie podsmażał, czy nie wiadomo jakim magicznym proszkiem ją dodatkowo posypał, jestem absolutnie pewny, że nie ma szans na to, aby smak gęśnicy, czy nawet jakichkolwiek innych grzybów, mógł nagle się odwrócić o 180 stopni i mógłby dorównać, baaa, chociażby jedynie zbliżyć się do poziomu smakowego, na którym stoją u mnie m.in. kotlety mielone + ziemniaczki polane tłuszczem z patelni i posypane koperkiem + kefir/zielona sałata, samodzielnie rozrobiony twarożek ze szczypiorkiem + świeże kajzerki z masłem, biała czekolada, pączki wiedeńskie, orzechy laskowe, jajka na twardo, miękko, w każdej postaci, kiełbaska z grila, kapucha z grochem, czy chociażby kabanosy wieprzowo-drobiowe z dużą ilością musztardy sarepskiej, czy parówka z szynki w jednej łapie, w drugiej łapie buła i w las

Jeśli wiesz, co mam na myśli, sorry bardzo
