Okolice Łodzi
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 479
- Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 09:03
- Ulubione grzyby: Koźlarze, borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 67 razy
- Pochwalony: 262 razy
- Kontakt:
Witam Was serdecznie,
Doszła Wam kolejna nowa osoba z okolic Łodzi i mam nadzieję, że czas pozwoli na aktywne udzielanie mi się na tym forum
Ogólnie czytuję stronę i przeglądam forum od roku, ale dopiero wraz z nowym sezonem postanowiłem założyć konto. Mimo, że jadalniaki zacząłem zbierać już 11.05 to dosyć ciężko jest mi się zabrać za ogarnięcie czegoś nowego (zakładanie galerii, wklejanie zdjęć), dlatego też pierwszy mój post dopiero dziś
Nie będę się cofał wstecz z informacjami, a jedynie zaznaczę, że na ogół jestem przyzwyczajony do buszowania po grotnikowym lesie od strony Nakielnicy i w tym roku udało mi się wynieść stamtąd gdzieś do 100 kozaków łącznie. Ogólnie jednak tamtejsze miejscówki w tym roku zawodzą, a po wczorajszej wizycie w nich całkowicie się zniechęciłem: przez 2 godziny 2 kozaki, 7 samochodów i ze 12-13 osób, które mijałem idąc moimi szlakami. Zbyt oblegane miejsce się zrobiło.
Dlatego dziś postanowiłem wyruszyć w zupełnie inny, obcy mi rejon, nie nastawiając się na duże zbiory, ale po prostu szukam czegoś nowego. I tak trafiłem dziś w lasy w rejonie Dąbrowy, gdzie od razu zapuściłem się głęboko, nie patrząc czy się zgubię czy nie. Na ogół jestem wychowany na zbieraniu kozaków, a w tych lasach musiałem radzić sobie bez nich - brak miejsc typowych na koźlarze.
W sumie po niedługim czasie znalazłem tego o to grzybka: Czytałem na forum, że w tych rejonach można znaleźć ceglastego, więc się podekscytowałem, że dość szybko udało mi się go znaleźć - pierwszego w życiu.
Szukałem terenu z jodłami i po takim też buszowałem. Pod jedną z jodeł znalazłem pierwszego w tym roku szlachetnego. Swoją drogą, gdyby nie miał poobgryzanego łba, to bym go nie dojrzał, ale ta biel po prostu rzuciła mi się w oczy.
Na leśnej drodze spotkałem jakąś starszą parę na rowerach, która się zainteresowała, czy mam grzyby. Pokazałem oba borowiki i stwierdzili, że ten pierwszy to nie ceglasty, tylko szatański. W domu zajrzałem do atlasu i niestety ten znaleziony jest podobny do obu i zgłupiałem
I niestety, mimo dłuższego spaceru, nie udało mi się znaleźć nic więcej. Myślę, że obszedłem teren dość dobrze i niestety mam mieszane uczucie co do tego lasu, bo dzisiejsze zbiory nie potrafią mi odpowiedzieć na pytanie, czy jest to dobre miejsce czy złe, a ja jedynie byłem tam o niewłaściwej porze. Za tydzień znowu pojadę w jakieś nowe miejsca.
Doszła Wam kolejna nowa osoba z okolic Łodzi i mam nadzieję, że czas pozwoli na aktywne udzielanie mi się na tym forum
Ogólnie czytuję stronę i przeglądam forum od roku, ale dopiero wraz z nowym sezonem postanowiłem założyć konto. Mimo, że jadalniaki zacząłem zbierać już 11.05 to dosyć ciężko jest mi się zabrać za ogarnięcie czegoś nowego (zakładanie galerii, wklejanie zdjęć), dlatego też pierwszy mój post dopiero dziś
Nie będę się cofał wstecz z informacjami, a jedynie zaznaczę, że na ogół jestem przyzwyczajony do buszowania po grotnikowym lesie od strony Nakielnicy i w tym roku udało mi się wynieść stamtąd gdzieś do 100 kozaków łącznie. Ogólnie jednak tamtejsze miejscówki w tym roku zawodzą, a po wczorajszej wizycie w nich całkowicie się zniechęciłem: przez 2 godziny 2 kozaki, 7 samochodów i ze 12-13 osób, które mijałem idąc moimi szlakami. Zbyt oblegane miejsce się zrobiło.
Dlatego dziś postanowiłem wyruszyć w zupełnie inny, obcy mi rejon, nie nastawiając się na duże zbiory, ale po prostu szukam czegoś nowego. I tak trafiłem dziś w lasy w rejonie Dąbrowy, gdzie od razu zapuściłem się głęboko, nie patrząc czy się zgubię czy nie. Na ogół jestem wychowany na zbieraniu kozaków, a w tych lasach musiałem radzić sobie bez nich - brak miejsc typowych na koźlarze.
W sumie po niedługim czasie znalazłem tego o to grzybka: Czytałem na forum, że w tych rejonach można znaleźć ceglastego, więc się podekscytowałem, że dość szybko udało mi się go znaleźć - pierwszego w życiu.
Szukałem terenu z jodłami i po takim też buszowałem. Pod jedną z jodeł znalazłem pierwszego w tym roku szlachetnego. Swoją drogą, gdyby nie miał poobgryzanego łba, to bym go nie dojrzał, ale ta biel po prostu rzuciła mi się w oczy.
Na leśnej drodze spotkałem jakąś starszą parę na rowerach, która się zainteresowała, czy mam grzyby. Pokazałem oba borowiki i stwierdzili, że ten pierwszy to nie ceglasty, tylko szatański. W domu zajrzałem do atlasu i niestety ten znaleziony jest podobny do obu i zgłupiałem
I niestety, mimo dłuższego spaceru, nie udało mi się znaleźć nic więcej. Myślę, że obszedłem teren dość dobrze i niestety mam mieszane uczucie co do tego lasu, bo dzisiejsze zbiory nie potrafią mi odpowiedzieć na pytanie, czy jest to dobre miejsce czy złe, a ja jedynie byłem tam o niewłaściwej porze. Za tydzień znowu pojadę w jakieś nowe miejsca.
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 479
- Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 09:03
- Ulubione grzyby: Koźlarze, borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 67 razy
- Pochwalony: 262 razy
- Kontakt:
Wojtas,
Dzięki Czyli jednak ceglaty W pierwszej fazie też obstawiałem ceglatego (tylko tamta para mi o szatańskim nagadała) i radość była niesamowita - jak wspomniałem, mój pierwszy ceglaty w życiu Jak go dojrzałem, to musiałem go od razu wymacać, czy to nie jakiś liść, łaziłem wokół niego szukając braciszka i powtarzałem pod nosem "No co tyyy gadasz, ceglak" jak jakiś obłąkany Braciszka nie było, ale i tak spoko
No właśnie do takiego samego wniosku doszedłem, o czym piszesz. Znudziły mi się Grotniki i będę szukał czegoś nowego. Aczkolwiek pewnie będzie tak, że co weekend, sobota Grotniki, niedziela jakiś obcy las Chociaż szkoda, że łódzkie lasy dają małe możliwości w porównaniu np. z południem, czy chociażby ze świętokrzyskimi lasami. Ale zauważyłem, że mimo tego naprawdę nieźle sobie radzisz
Dzięki Czyli jednak ceglaty W pierwszej fazie też obstawiałem ceglatego (tylko tamta para mi o szatańskim nagadała) i radość była niesamowita - jak wspomniałem, mój pierwszy ceglaty w życiu Jak go dojrzałem, to musiałem go od razu wymacać, czy to nie jakiś liść, łaziłem wokół niego szukając braciszka i powtarzałem pod nosem "No co tyyy gadasz, ceglak" jak jakiś obłąkany Braciszka nie było, ale i tak spoko
No właśnie do takiego samego wniosku doszedłem, o czym piszesz. Znudziły mi się Grotniki i będę szukał czegoś nowego. Aczkolwiek pewnie będzie tak, że co weekend, sobota Grotniki, niedziela jakiś obcy las Chociaż szkoda, że łódzkie lasy dają małe możliwości w porównaniu np. z południem, czy chociażby ze świętokrzyskimi lasami. Ale zauważyłem, że mimo tego naprawdę nieźle sobie radzisz
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 479
- Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 09:03
- Ulubione grzyby: Koźlarze, borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 67 razy
- Pochwalony: 262 razy
- Kontakt:
Witam
Zgadzam się, coraz tłoczniej i trochę to przerażające, bo w sumie Grotniki to chyba najprzyjemniejszy dla mnie las z tych najbliższych Łodzi. Dalej już dopiero okolice Spały, ale taki kawał co weekend nie będę jeździł. Aczkolwiek gdyby nie zależałoby to od paliwa, to gnałbym do Spały nawet codziennie po pracy chociaż na godzinę
W zeszłym roku, dokładnie 9.06.2013 znalazłem w moich miejscówkach w Grotnikach taki zbiór: Nie pamiętam dokładnie, ale jakoś pomiędzy 110 a 130 koźlarków. Ale przez ten cały czas spędzony w lesie byłem dosłownie sam, nie spotkałem nikogo absolutnie. A w ostatnią sobotę mijałem w tych samych miejscach kilkanaście łącznie osób. Nie ma szans choćby na osiągnięcie 1/4 zbioru z zeszłego roku Dlatego jak czas pozwoli, to trzeba szukać innych miejsc. Zbieranie grzybów się robi chyba jakby trendy czy coś
Zgadzam się, coraz tłoczniej i trochę to przerażające, bo w sumie Grotniki to chyba najprzyjemniejszy dla mnie las z tych najbliższych Łodzi. Dalej już dopiero okolice Spały, ale taki kawał co weekend nie będę jeździł. Aczkolwiek gdyby nie zależałoby to od paliwa, to gnałbym do Spały nawet codziennie po pracy chociaż na godzinę
W zeszłym roku, dokładnie 9.06.2013 znalazłem w moich miejscówkach w Grotnikach taki zbiór: Nie pamiętam dokładnie, ale jakoś pomiędzy 110 a 130 koźlarków. Ale przez ten cały czas spędzony w lesie byłem dosłownie sam, nie spotkałem nikogo absolutnie. A w ostatnią sobotę mijałem w tych samych miejscach kilkanaście łącznie osób. Nie ma szans choćby na osiągnięcie 1/4 zbioru z zeszłego roku Dlatego jak czas pozwoli, to trzeba szukać innych miejsc. Zbieranie grzybów się robi chyba jakby trendy czy coś
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Myślę że zbyt dokładnie piszecie o swoich miejscówkach a to forum nie czytają tylko ci co są zarejestrowani ukrywajcie może informacje wklejając hideKrakus pisze:Zbieranie grzybów się robi chyba jakby trendy czy coś
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 479
- Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 09:03
- Ulubione grzyby: Koźlarze, borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 67 razy
- Pochwalony: 262 razy
- Kontakt:
Ronka, witaj
dariusz64, witaj również
A to w sumie żadna nowość, bo od tej strony wali do lasu z pół Łodzi hehe Kto wie, może się kiedyś spotkamy tam na grzybowej ścieżce
Jak czytałem to forum, to zawsze imponowało mi to, że nawet jak panowało ogólne bezgrzybie, to Ty i tak w swoich magicznych miejscówkach zawsze coś wynalazłeś, a nawet nie musiałeś wyjeżdżać daleko z Łodzi, a niekiedy nawet w ogóle - szacun się należy
Rozumiem, że rower jest najczęściej Twoim środkiem przemieszczania się po leśnych miejscach?
dariusz64, witaj również
A to w sumie żadna nowość, bo od tej strony wali do lasu z pół Łodzi hehe Kto wie, może się kiedyś spotkamy tam na grzybowej ścieżce
Jak czytałem to forum, to zawsze imponowało mi to, że nawet jak panowało ogólne bezgrzybie, to Ty i tak w swoich magicznych miejscówkach zawsze coś wynalazłeś, a nawet nie musiałeś wyjeżdżać daleko z Łodzi, a niekiedy nawet w ogóle - szacun się należy
Rozumiem, że rower jest najczęściej Twoim środkiem przemieszczania się po leśnych miejscach?
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
którego czerwca je spotkałeś ? bo mam zgłoszenie ze Stąporkowadariusz64 pisze:W łódzkich lasach pokazały się pierwsze grabowe
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.