
Ja generalnie preferuję albo okolice Serocka, albo Mińska mazowieckiego, albo - z uwagi na przeprowadzkę do Wołomina - pobliski poligon w Zielonce (bo mam rzut beretem).
W zależności od pory roku zawsze nazbieram całkiem sporo: podgrzybków brunatnych, podgrzybków złotawych, podgrzybków zajączków, kurek, koźlarzy, maślaków (zwłaszcza maślaków sitarzy - tych czasem jest prawdziwe zatrzęsienie), kani, opieńków, gąsek zielonek, gołąbków. Czasem trafi się jakiś ładny borowik, choć niestety jest to raczej rarytas niż norma w podwarszawskich lasach. Ale ogólnie nie jest źle. Dwa lata temu był taki wysyp, że do tej pory jeszcze ze 20 słoiczków suszonych grzybów mi zostało ...
