Rowerowe wojaże
-
- Grzyb prosty
- Posty: 246
- Rejestracja: niedziela, 15 września 2013, 22:37
- Ulubione grzyby: wszystkie
- Pochwalony: 33 razy
Rowerowe wojaże
Jajecznica na Hali Krupowej 09.10.2016 w śniegu
Za górami, za lasami, ok 85 km od Krakowa jest taka sobie Hala ....Krupowa.
Bywam tam parę razy w roku, ale niestety zawsze z bagażem rodzinnym na piechotę, bo to fajne miejsce do połażenia z dzieciarnią.
Ładne widoczki oraz niemęcząca droga- szerokie szutrówki do zwożenia drewna.
Nareszcie nastąpił ten dzień aby przejechać się tam w końcu rowerem, tylko dlatego ze pogoda kiepska się zrobiła czyli mokro, błotniście, taka w sam raz dla mnie do samotnego wypadu ......dlaczego samotnego ? ano bo nikt nie narzekał ze mu ciężko, czy zimno, że znowu w to samo miejsce itp pierdoły.
Zajechałem na parking ok 10, a tu niespodzianka ...pusto, czyli tak jak miało być, prognoza pogody odstraszyła potencjalnych "turystów", wiec będzie cicho na trasie .
Już jadąc z Jordanowa widziałem z daleka ośnieżone lasy, miałem nadzieję że nie będzie tak źle, mówili że napadało z 20 cm śniegu ...co później okazało się prawdą.
Założenie było dzisiaj jazda szutrami obok czarnego szlaku, droga twarda, mokra, w dwóch miejscach trochę rzadkiego błota takiego na pociechę, Na górze odbiłem w czarny szlak .....czy był to błąd ? z punktu widzenia całe trasy okazał się że nie.
Wjazd na czarny okazał się w pewnym momencie spacerem z rowerem gdyż poziom śniegu osiągnął stopień uślizgiwania się tylnego koła i bezsensem była walka z błotem.
Podszedłem do skrzyżowania szlaku na Sidzinę powyzej, tam się już dało śmignąć w dół do Schroniska .
Po drodze oczywiście przybiłem piątke słupowi na pkt widokowym, w śniegu i wodzie zjechałem na jajecznice.
Nie polecam jej, jednak bo jakoś mi nie spasowała, chleb też jakiś stary, ale ....śniadanie miałem skromne więc wsunąłem co dali i jazda w dół.
Był jeszcze plan na Police, ale będąc tam na górze okazało się niemożliwe do realizacji, śniegu ogólnie 10-20 cm, i to mokrego, chłopaki na motorach mają kłopot tam dojechać nawet, ale to miała być alternatywa dodatkowa , nie ucieknie ...
Zjeżdżałem drugą szutrówką i nagle wyszło słonko, ależ grzało pięknie, wręcz jedwabiście .
Plan zrealizowałem, pierwszy wypad w góry na mtb w tym roku zaliczony, trzeba poczekać aż śnieg zejdzie, może się wybiorę jeszcze gdzieś szutrami, o np. na Mogielice.
Parę fotek na osłodę tym co zostali w domach ....
Za górami, za lasami, ok 85 km od Krakowa jest taka sobie Hala ....Krupowa.
Bywam tam parę razy w roku, ale niestety zawsze z bagażem rodzinnym na piechotę, bo to fajne miejsce do połażenia z dzieciarnią.
Ładne widoczki oraz niemęcząca droga- szerokie szutrówki do zwożenia drewna.
Nareszcie nastąpił ten dzień aby przejechać się tam w końcu rowerem, tylko dlatego ze pogoda kiepska się zrobiła czyli mokro, błotniście, taka w sam raz dla mnie do samotnego wypadu ......dlaczego samotnego ? ano bo nikt nie narzekał ze mu ciężko, czy zimno, że znowu w to samo miejsce itp pierdoły.
Zajechałem na parking ok 10, a tu niespodzianka ...pusto, czyli tak jak miało być, prognoza pogody odstraszyła potencjalnych "turystów", wiec będzie cicho na trasie .
Już jadąc z Jordanowa widziałem z daleka ośnieżone lasy, miałem nadzieję że nie będzie tak źle, mówili że napadało z 20 cm śniegu ...co później okazało się prawdą.
Założenie było dzisiaj jazda szutrami obok czarnego szlaku, droga twarda, mokra, w dwóch miejscach trochę rzadkiego błota takiego na pociechę, Na górze odbiłem w czarny szlak .....czy był to błąd ? z punktu widzenia całe trasy okazał się że nie.
Wjazd na czarny okazał się w pewnym momencie spacerem z rowerem gdyż poziom śniegu osiągnął stopień uślizgiwania się tylnego koła i bezsensem była walka z błotem.
Podszedłem do skrzyżowania szlaku na Sidzinę powyzej, tam się już dało śmignąć w dół do Schroniska .
Po drodze oczywiście przybiłem piątke słupowi na pkt widokowym, w śniegu i wodzie zjechałem na jajecznice.
Nie polecam jej, jednak bo jakoś mi nie spasowała, chleb też jakiś stary, ale ....śniadanie miałem skromne więc wsunąłem co dali i jazda w dół.
Był jeszcze plan na Police, ale będąc tam na górze okazało się niemożliwe do realizacji, śniegu ogólnie 10-20 cm, i to mokrego, chłopaki na motorach mają kłopot tam dojechać nawet, ale to miała być alternatywa dodatkowa , nie ucieknie ...
Zjeżdżałem drugą szutrówką i nagle wyszło słonko, ależ grzało pięknie, wręcz jedwabiście .
Plan zrealizowałem, pierwszy wypad w góry na mtb w tym roku zaliczony, trzeba poczekać aż śnieg zejdzie, może się wybiorę jeszcze gdzieś szutrami, o np. na Mogielice.
Parę fotek na osłodę tym co zostali w domach ....
-
Autor tematu - Grzybobiorca
- Posty: 1400
- Rejestracja: niedziela, 23 września 2012, 17:32
- Imię: Emil
- Ulubione grzyby: Mleczaj rydz
- Lokalizacja: Białystok
- Pochwalił: 25 razy
- Pochwalony: 323 razy
Rowerowe wojaże
Czas odnowić temat. Mam w planach na te lato z Białegostoku do Opola pojechać i wrócić. Przygotowania trwają. W planie 100km dziennie okolo 12 dni. Zobaczymy mam nadzieje że szybciej zjadę. Wymieniłem opony na antyprzebiciowe schwalbe maraton plus, kupiłem bagażnik, dwie sakwy crosso 2x30L i lemondkę jak wrócę wrzucę cos z wyprawy. Pozdrawiam.
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Grzybobiorca
- Posty: 1400
- Rejestracja: niedziela, 23 września 2012, 17:32
- Imię: Emil
- Ulubione grzyby: Mleczaj rydz
- Lokalizacja: Białystok
- Pochwalił: 25 razy
- Pochwalony: 323 razy
Rowerowe wojaże
P.S. dokupiłem dynamo niemieckiej firmy i ładowarke do telefonu 800mAh. Wyjazd 5 sierpnia w niedzielę.
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Grzybobiorca
- Posty: 1400
- Rejestracja: niedziela, 23 września 2012, 17:32
- Imię: Emil
- Ulubione grzyby: Mleczaj rydz
- Lokalizacja: Białystok
- Pochwalił: 25 razy
- Pochwalony: 323 razy
Rowerowe wojaże
W nowej galerii umieściłem kilkanaście zdjęć z wyprawy. chętnych zapraszam
Białystok Opole 595 km 5 dni, spanie w namiocie
Mnóstwo czasu na przemyślenia, dziennie około 6 -7 godzin ciągłej jazdy, średnia prędkość poniżej 20 km/h.
Białystok Opole 595 km 5 dni, spanie w namiocie
Mnóstwo czasu na przemyślenia, dziennie około 6 -7 godzin ciągłej jazdy, średnia prędkość poniżej 20 km/h.
Pozdrawiam
-
- Grzyb prosty
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 21 czerwca 2016, 15:43
- Imię: Ela
- Ulubione grzyby: opieńki, prawdziwki, gołąbki, podgrzybki
- Lokalizacja: Mazowsze
- Pochwalił: 194 razy
- Pochwalony: 179 razy
- Kontakt:
Rowerowe wojaże
O! znalazłam troszkę ledwo żywy temat w który zamierzam wpuścić parę kropli życia, jeśli mi się uda . Niestety, w tym roku czas zupełnie inaczej mi się rozkłada. Musiałam zwolnić, zacząć się oszczędzać, skutkiem czego moja aktywność internetowa również gwałtownie spadła. Między innymi z powodu faktu, że minimum 2 godziny dziennie zabiera mi rehabilitacja w formie spacerku i ROWERU właśnie A że grzybów nie ma i nie chcę tracić z Wami kontaktu, podsyłam link do wpisu o rowerkach - spacerkach z mojego bloga, którego staram się prowadzić systematycznie, ale i tak dużo rzadziej niż rok temu Na zachętę fotka
i sznureczek do tego ostatniego wpisu na blogu - sporo fotek
https://antymiasto.blogspot.com/2019/08 ... oczki.html
i sznureczek do tego ostatniego wpisu na blogu - sporo fotek
https://antymiasto.blogspot.com/2019/08 ... oczki.html
Blog o życiu na wsi https://antymiasto.blogspot.com/ a jest i instagram https://www.instagram.com/antymiasto/.
Czyli coś dla czytających i coś dla oglądających
Czyli coś dla czytających i coś dla oglądających
-
- Grzybuś malutki
- Posty: 61
- Rejestracja: wtorek, 15 stycznia 2019, 14:41
- Imię: Michalina
- Ulubione grzyby: Kurki
- Pochwalony: 1 raz