To nie jest miłe, Wojtas, to jest przemiłe. Dzięki.Wojtas pisze:Sysunia, Twoje słowa tworzą obrazy, które śnią mi się po nocach - budzę się z uśmiechem na twarzy
"Grzybiada"
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
-
Autor tematu - Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8040
- Rejestracja: sobota, 4 stycznia 2014, 11:13
- Imię: Krystyna
- Ulubione grzyby: z Czerwonej listy
- Lokalizacja: Połaniec
- Pochwalił: 4625 razy
- Pochwalony: 7606 razy
- Kontakt:
Sensibility, To dorzucam jeszcze parę cytatów.
Pieśń piąta
Klub Darz Grzybowy
czyli
Pozytywnie zakręceni
spóźnialscy
Już parking opustoszał i cisza zapadła.
Tu czasem sójka zaskrzeczy zajadła,
Tam dzięcioł w drzewo puknie, kukułka zakuka,
Lecz poza tym jest cisza. Głęboka i głucha.
Lecz nie trwała zbyt długo. Cóż, nie bez kozery
Powiem, że ją przerwał Dariusz – sześćdziesiąt i cztery.
Dariusz zajechał rowerem z fasonem.
Lecz cóż to? Co? Oczy przecieram zdumione,
Bo za nim, jak za panem tatką,
Cały peleton posuwa się gładko.
Tak, tak, Dariusz w koszulce jest żółtej lidera,
A tuż za nim Emilos[66], Spike… Szczyty „powera”!
Wchodzą w zakręt! Łeb w łeb! Tempo rośnie!
Aż się zadziwił jakiś żuk na sośnie.
Patrz! Teraz ze mgły któż tam się wynurza?
Ach oczywista! To przecież Yakuza –
Rwie niczym Pendolino! Już dogania Spike’a,
Jeszcze chwila, o Boże! Przegoni też Darka!
Miło patrzeć. Każdy silny, prężny, boski –
Niczym „złotko” i mistrz nasz – Michałek Kwiatkowski!
Zabrzmiał gwizd. Emilos, w las się popatrzywszy
I gdzieś naprędce rower przytroczywszy,
Wpadł w bór. Nie wiem, czy go jakaś „łania” tam wabiła?
Czy może raczej sprawa wojskowa zawiła?
Wszak znikł z oczu i Spike’a, Yakuzy i Darka.
Każdy na to zniknięcie zżyma się i sarka.
Rzucam okiem w tę stronę, rzucam okiem w tamtą,
Aż wzrok mój przyciąga… o Herr Gott! Meganto!
Meganto lubi widoki niezwykłe i nowe,
Zwie je balladowymi. Teraz zwrócił głowę
Na knieję. Ciekawe, co się w myślach jego dzieje.
Lecz przerwały mu trzaski, szelesty i szmery…
Ach, co to, kto to, do srogiej wadery?!
Aż bladością okryły się Meganto lica,
- Licho nie śpi! A jeśli to wściekła wilczyca [dziewica*]?
Takie pytanka lecą jak seria z Maxima.
Oj, mnie także tym razem mocno zrzedła mina.
A tymczasem z krzaczorów wypadł, sapiąc, Kombiii.
Nasz biegacz a nie jakaś wadera czy zombie.
Wpadł w poślizg! Zachwiał się! Czy się wyłoży?
O nie, to przecież chłopak chwacki, hoży…
Lecz Nadir z troską patrzy, wyciągając szyję,
Czy sobie drogi Kombiii „czego” nie obije.
Jeszcze biegną zdyszani MaciejZG i Barbra,
Tak się mocno o leśnych rozmarzyli skarbach,
Choć GPS im gadał: 200-zakręt-w-lewo,
To oni rozumieli: prawus-patrz-pod-drzewo…
W ostatniej chwili dotarł Mefiu, też spóźniony,
nie mógł się wyrwać z objęć swojej młodej żony.
Teraz wywija chwacko lustrzanką i koszem,
Powtarzając: „Darz, borze! O „prawego” proszę!”
[* W tym miejscu rym zostawiam do wyboru wyobraźni P.T. Czytelnika. ]
[Ciąg dalszy ostatni raz nastąpi. ]
Pieśń piąta
Klub Darz Grzybowy
czyli
Pozytywnie zakręceni
spóźnialscy
Już parking opustoszał i cisza zapadła.
Tu czasem sójka zaskrzeczy zajadła,
Tam dzięcioł w drzewo puknie, kukułka zakuka,
Lecz poza tym jest cisza. Głęboka i głucha.
Lecz nie trwała zbyt długo. Cóż, nie bez kozery
Powiem, że ją przerwał Dariusz – sześćdziesiąt i cztery.
Dariusz zajechał rowerem z fasonem.
Lecz cóż to? Co? Oczy przecieram zdumione,
Bo za nim, jak za panem tatką,
Cały peleton posuwa się gładko.
Tak, tak, Dariusz w koszulce jest żółtej lidera,
A tuż za nim Emilos[66], Spike… Szczyty „powera”!
Wchodzą w zakręt! Łeb w łeb! Tempo rośnie!
Aż się zadziwił jakiś żuk na sośnie.
Patrz! Teraz ze mgły któż tam się wynurza?
Ach oczywista! To przecież Yakuza –
Rwie niczym Pendolino! Już dogania Spike’a,
Jeszcze chwila, o Boże! Przegoni też Darka!
Miło patrzeć. Każdy silny, prężny, boski –
Niczym „złotko” i mistrz nasz – Michałek Kwiatkowski!
Zabrzmiał gwizd. Emilos, w las się popatrzywszy
I gdzieś naprędce rower przytroczywszy,
Wpadł w bór. Nie wiem, czy go jakaś „łania” tam wabiła?
Czy może raczej sprawa wojskowa zawiła?
Wszak znikł z oczu i Spike’a, Yakuzy i Darka.
Każdy na to zniknięcie zżyma się i sarka.
Rzucam okiem w tę stronę, rzucam okiem w tamtą,
Aż wzrok mój przyciąga… o Herr Gott! Meganto!
Meganto lubi widoki niezwykłe i nowe,
Zwie je balladowymi. Teraz zwrócił głowę
Na knieję. Ciekawe, co się w myślach jego dzieje.
Lecz przerwały mu trzaski, szelesty i szmery…
Ach, co to, kto to, do srogiej wadery?!
Aż bladością okryły się Meganto lica,
- Licho nie śpi! A jeśli to wściekła wilczyca [dziewica*]?
Takie pytanka lecą jak seria z Maxima.
Oj, mnie także tym razem mocno zrzedła mina.
A tymczasem z krzaczorów wypadł, sapiąc, Kombiii.
Nasz biegacz a nie jakaś wadera czy zombie.
Wpadł w poślizg! Zachwiał się! Czy się wyłoży?
O nie, to przecież chłopak chwacki, hoży…
Lecz Nadir z troską patrzy, wyciągając szyję,
Czy sobie drogi Kombiii „czego” nie obije.
Jeszcze biegną zdyszani MaciejZG i Barbra,
Tak się mocno o leśnych rozmarzyli skarbach,
Choć GPS im gadał: 200-zakręt-w-lewo,
To oni rozumieli: prawus-patrz-pod-drzewo…
W ostatniej chwili dotarł Mefiu, też spóźniony,
nie mógł się wyrwać z objęć swojej młodej żony.
Teraz wywija chwacko lustrzanką i koszem,
Powtarzając: „Darz, borze! O „prawego” proszę!”
[* W tym miejscu rym zostawiam do wyboru wyobraźni P.T. Czytelnika. ]
[Ciąg dalszy ostatni raz nastąpi. ]
-
- Grzybobiorca
- Posty: 1321
- Rejestracja: sobota, 19 lipca 2014, 13:36
- Ulubione grzyby: Opieńka Miodowa
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Pochwalił: 18 razy
- Pochwalony: 556 razy
- Kontakt:
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
Sysunia, spostrzegawczości to ci nie sposób odmówić.
Ta drużyna rowerowa też świetna
Każdy z forumowiczów się doczekał stosownego fragmentu, pomysł miałaś znakomity.
Mefiu tam przeżyć nie może swoich wypraw do lasu. Dobrze, że to pora zimowa ale gorzej będzie jak pojawią się jakieś konkretne grzybySysunia pisze:W ostatniej chwili dotarł Mefiu, też spóźniony,
nie mógł się wyrwać z objęć swojej młodej żony.
Teraz wywija chwacko lustrzanką i koszem,
Powtarzając: „Darz, borze! O „prawego” proszę!”
Ta drużyna rowerowa też świetna
Każdy z forumowiczów się doczekał stosownego fragmentu, pomysł miałaś znakomity.
-
Autor tematu - Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8040
- Rejestracja: sobota, 4 stycznia 2014, 11:13
- Imię: Krystyna
- Ulubione grzyby: z Czerwonej listy
- Lokalizacja: Połaniec
- Pochwalił: 4625 razy
- Pochwalony: 7606 razy
- Kontakt:
damianeczunieczek, Nadir, Rodzina, Sensibility, dziękuję wiernym moim Czytelnikom i nowym także.
Miejsce akcji: ortopedia.
XY [z nogą w gipsie] - Szynę mają mi jutro zakładać.
Ja - A co ty, Pendolino jesteś?
Dziw, że żyję, bo rozmówca niemal zabił mnie wzrokiem.
Oj umyka, umyka, z różnych względów. Ale swoją drogą o to chodziło, że ta fikcyjna "GRzybiada" miała być utkana w dużej mierze z realnej rzeczywistości. Tak na przykład skojarzenie z Pendolino nie jest moje, podejrzewam o jego autorstwo Nadira. [na wszelki wypadek uprzedzam komentarz potencjalnej "pyzy". ] Przy okazji dodam, że bardzo mi się spodobało i nawet wykorzystałam je ostatnio w innym kontekście.damianeczunieczek pisze:nic nie umknie
Miejsce akcji: ortopedia.
XY [z nogą w gipsie] - Szynę mają mi jutro zakładać.
Ja - A co ty, Pendolino jesteś?
Dziw, że żyję, bo rozmówca niemal zabił mnie wzrokiem.
Ano właśnie. Na początku jeszcze czasem zajęczał na forum, teraz cisza. Pozdrówki, Mefiu!Sensibility pisze:Mefiu tam przeżyć nie może swoich wypraw do lasu.
Niestety nie każdy, pojawili się ci, którzy szczególnie zapadli mi w pamięć podczas rocznego buszowania na stronie.Sensibility pisze:Każdy z forumowiczów się doczekał stosownego fragmentu
-
- Grzybobiorca
- Posty: 1321
- Rejestracja: sobota, 19 lipca 2014, 13:36
- Ulubione grzyby: Opieńka Miodowa
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Pochwalił: 18 razy
- Pochwalony: 556 razy
- Kontakt:
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy