to prawda chcieć to mócAgorszczyk pisze:dla chcącego nic trudnego
Hodowanie boczniaków, soplówek i innych gatunków
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
Vojo, Bardzo Ci dziękuję, ale mam parę nowych pytań:
1. W jedno nacięcie kładziemy jedno ziarno z grzynią czy upychamy ile się da?
2. Ile takich nacięc?
3. Jakie są mniej-więcej ogólne proporcje: ziarna z grzybnią - sieczka (gdzieś czytałem, że to 0,5kg grzybni na 20kg sieczki)
4. Co dokładnie oznacza, że "grzynia przerośnie słomę"? (może jakaś fotografia z zaznaczeniem czerwonym kółkiem dla tak niekumatych ja ja )
A, i jeszcze jedna sprawa, potrzebna by mi byla próba kontrolna. Jakieś pomysły na optymalne warunki dla boczniaków.
Bo wiecie, chciałbym robic eksperymenty i sprawdzac jak, np.: temperatura, wilgotnośc czy odczyn środowiska wpływają na te grzybki.
1. W jedno nacięcie kładziemy jedno ziarno z grzynią czy upychamy ile się da?
2. Ile takich nacięc?
3. Jakie są mniej-więcej ogólne proporcje: ziarna z grzybnią - sieczka (gdzieś czytałem, że to 0,5kg grzybni na 20kg sieczki)
4. Co dokładnie oznacza, że "grzynia przerośnie słomę"? (może jakaś fotografia z zaznaczeniem czerwonym kółkiem dla tak niekumatych ja ja )
A, i jeszcze jedna sprawa, potrzebna by mi byla próba kontrolna. Jakieś pomysły na optymalne warunki dla boczniaków.
Bo wiecie, chciałbym robic eksperymenty i sprawdzac jak, np.: temperatura, wilgotnośc czy odczyn środowiska wpływają na te grzybki.
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
ja też proszę o szczegóły Czytam tu i już ręce zacieram na małą hodowlę, tylko mnie zmartwiło np. to:Wojtaslodz pisze:Proszę o szczegóły
bo skąd tu wziąć taką temperaturę, no może w upalne letnie dni to tak, ale normalnie, a zimą szczególnie to temperatura u mnie w domku jest 18-20 stopni, no czasem max. 22, więc boczniaki to chyba tylko pod pierzyną mogę wyhodować...Voyo pisze:Odkładamy grzybnie w miejsce o temperaturze ok 25C - 27C
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
to proste w niższej temperaturze grzybnia wolniej rośnie - choć jest większe niebezpieczeństwo że wrogi grzybnie boczniaków zaczną "zwyciężać".grzybozbieracz pisze:bo skąd tu wziąć taką temperaturę, no może w upalne letnie dni to tak, ale normalnie, a zimą szczególnie to temperatura u mnie w domku jest 18-20 stopni, no czasem max. 22, więc boczniaki to chyba tylko pod pierzyną mogę wyhodować...
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
niby można ale zbyt mało materii do wzrostu owocników to mniejsze owocniki.Biolog2 pisze:A czy byłby sens hodowli tych grzybków w torebkach foliowych (jak, np.: takich na kanapki)?
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Grzybuś malutki
- Posty: 33
- Rejestracja: wtorek, 12 września 2006, 19:28
- Lokalizacja: Cork, Irlandia
- Pochwalony: 10 razy
Ok. Wreszcie złapałem trochę czasu.
biolog2: to na Twoim miejscu kupiłbym gotową grzybnię.
Potem możesz zatroszczyć się o substrat do zaszczepienia grzybni.
Boczniak rośnie prawie na wszystkim . Możesz użyć nawet papieru z niszczarki do dokumentów. Inna sprawa, że owocniki smakują wtedy jak tektura.
Ja użyłbym słomy ze sklepu zoologicznego lub od zaprzyjaźnionego rolnika.
Można ją rozdysponować do woreczków, ale wypadałoby żeby po zalaniu wodą i odcieknięciu taki woreczek ważył przynajmniej 2 do 3kg. W innym przypadku będzie tak jak powiedział Zenit – za mało substratu dla owocników.
Przekonasz się, że nie jest to takie proste – ciężko samemu tak ubić słomę.
Po przelaniu wrzątkiem, odcieknięciu i ostygnięciu, szczepisz grzybnią.
Jeśli grzybnia „zaskoczy” zobaczysz jak rozrasta się powoli po substracie w postaci białych kosmków – taka ni to pleśń ni to wata.
Wojtasłodz:
Grzyby w wersjach słoikowych to właściwie efekt uboczny eksperymentów.
Otóż, jeśli hodujemy grzyby niejako od podstaw to musimy mieć etap namnażania grzybni na ziarnie. Wysterylizowane ziarno szczepimy grzybnią wyizolowaną wcześniej na pożywce agarowej. Jest to dość krytyczny moment. Po pierwsze ziarno ma dużo więcej składników odżywczych niż słoma. Niestety te składniki smakują nie tylko naszej grzybni, ale i innym, konkurencyjnym organizmom (głownie bakteriom i pleśniom).
Po drugie ziarno musi być całkowicie sterylne (nie tak jak słoma) żeby nasza grzybnia nie miała konkurencji. Powoduje to, że moment przeniesienia grzybni na ziarno jest krytyczny. Najlepiej robić to w laboratorium pod wyciągiem mikrobiologicznym w sterylnych warunkach.
Jest to możliwe w warunkach domowych (sam tak robiłem), ale efekty są dużo gorsze (część słoików jest zainfekowanych pleśnią).
Jak wspomniałem wcześniej ziarno jest bardzo odżywcze. Nasza grzybnia po przerośnięciu ziarna jest silna i ma energię żeby po przeniesieniu na końcowy substrat szybko go przerosnąć.
Teraz o grzybach kieszonkowych. Gdy ziarno jest całkiem przerośnięte to można go przenieść na słomę. Czasem jednak zdarza się, że nie mamy substratu, czasu itd.
Grzybnia pozostawiona na ziarnie po wyczerpaniu składników zawartych w nim dochodzi do etapu, w którym postanawia wyprodukować owocniki. Koniec żarcia tutaj – przenosimy się gdzie indziej. Jako że ziarno zawierało dużo składników odżywczych to grzybnia produkuje większe owocniki porównując do tych z ubogich, końcowych substratów jak słoma.
Grzybki z ziarna są zazwyczaj bardzo dobre. Ale to jest nie opłacalne. Po pierwsze zużywamy ziarno, które samo w sobie stanowi pokarm dla ludzi a po drugie trzeba by zachowywać wysoką sterylność.
Czy da się to robić w doniczkach?
Na pewno nie z ziarnem. Nie dałoby się go wysterylizować. Pojemnik musi być odporny na temperaturę, i niemal hermetyczny – poza otworkami zaopatrzonymi w filtr (np. z waty), aby grzybnia mogła oddychać.
Jeśli chodzi o wypchanie donicy słomą i wyhodowanie na niej boczniaków to myślę, że jest to do zrobienia.
Mam nadzieję, że rozjaśniłem temat.
shitake w słoiku
boczniak na papierze z niszczarki
boczniak na płytce agarowej (ok. 3mm wysokości)
[ Dodano: 2011-03-13, 11:41 ]
grzybnia shitake rozrastająca się na agarze
biolog2: to na Twoim miejscu kupiłbym gotową grzybnię.
Potem możesz zatroszczyć się o substrat do zaszczepienia grzybni.
Boczniak rośnie prawie na wszystkim . Możesz użyć nawet papieru z niszczarki do dokumentów. Inna sprawa, że owocniki smakują wtedy jak tektura.
Ja użyłbym słomy ze sklepu zoologicznego lub od zaprzyjaźnionego rolnika.
Można ją rozdysponować do woreczków, ale wypadałoby żeby po zalaniu wodą i odcieknięciu taki woreczek ważył przynajmniej 2 do 3kg. W innym przypadku będzie tak jak powiedział Zenit – za mało substratu dla owocników.
Przekonasz się, że nie jest to takie proste – ciężko samemu tak ubić słomę.
Po przelaniu wrzątkiem, odcieknięciu i ostygnięciu, szczepisz grzybnią.
Jeśli grzybnia „zaskoczy” zobaczysz jak rozrasta się powoli po substracie w postaci białych kosmków – taka ni to pleśń ni to wata.
Wojtasłodz:
Grzyby w wersjach słoikowych to właściwie efekt uboczny eksperymentów.
Otóż, jeśli hodujemy grzyby niejako od podstaw to musimy mieć etap namnażania grzybni na ziarnie. Wysterylizowane ziarno szczepimy grzybnią wyizolowaną wcześniej na pożywce agarowej. Jest to dość krytyczny moment. Po pierwsze ziarno ma dużo więcej składników odżywczych niż słoma. Niestety te składniki smakują nie tylko naszej grzybni, ale i innym, konkurencyjnym organizmom (głownie bakteriom i pleśniom).
Po drugie ziarno musi być całkowicie sterylne (nie tak jak słoma) żeby nasza grzybnia nie miała konkurencji. Powoduje to, że moment przeniesienia grzybni na ziarno jest krytyczny. Najlepiej robić to w laboratorium pod wyciągiem mikrobiologicznym w sterylnych warunkach.
Jest to możliwe w warunkach domowych (sam tak robiłem), ale efekty są dużo gorsze (część słoików jest zainfekowanych pleśnią).
Jak wspomniałem wcześniej ziarno jest bardzo odżywcze. Nasza grzybnia po przerośnięciu ziarna jest silna i ma energię żeby po przeniesieniu na końcowy substrat szybko go przerosnąć.
Teraz o grzybach kieszonkowych. Gdy ziarno jest całkiem przerośnięte to można go przenieść na słomę. Czasem jednak zdarza się, że nie mamy substratu, czasu itd.
Grzybnia pozostawiona na ziarnie po wyczerpaniu składników zawartych w nim dochodzi do etapu, w którym postanawia wyprodukować owocniki. Koniec żarcia tutaj – przenosimy się gdzie indziej. Jako że ziarno zawierało dużo składników odżywczych to grzybnia produkuje większe owocniki porównując do tych z ubogich, końcowych substratów jak słoma.
Grzybki z ziarna są zazwyczaj bardzo dobre. Ale to jest nie opłacalne. Po pierwsze zużywamy ziarno, które samo w sobie stanowi pokarm dla ludzi a po drugie trzeba by zachowywać wysoką sterylność.
Czy da się to robić w doniczkach?
Na pewno nie z ziarnem. Nie dałoby się go wysterylizować. Pojemnik musi być odporny na temperaturę, i niemal hermetyczny – poza otworkami zaopatrzonymi w filtr (np. z waty), aby grzybnia mogła oddychać.
Jeśli chodzi o wypchanie donicy słomą i wyhodowanie na niej boczniaków to myślę, że jest to do zrobienia.
Mam nadzieję, że rozjaśniłem temat.
shitake w słoiku
boczniak na papierze z niszczarki
boczniak na płytce agarowej (ok. 3mm wysokości)
[ Dodano: 2011-03-13, 11:41 ]
grzybnia shitake rozrastająca się na agarze
Przemyślałem parę rzeczy i oto, co mi wyszło:
Proszę o ewentualne poprawienie niektórych rzeczy (jeśli coś zauważycie)
Tylko teraz tak:
1. Jaką polecacie próbę kontrolną?
Chciałbym jeszcze tylko uwypuklic pewną sprawę: nie chodzi mi o hodowlę boczniaków w celach kulinarnych, tylko o eksperyment naukowy, jak również nie o rozmiar owocników, tylko o to, żeby w ogóle jakieś wyrosły i wtedy zobaczę, jakie mają optymalne warunki itp. Może odkryję coś nowego
Proszę o ewentualne poprawienie niektórych rzeczy (jeśli coś zauważycie)
Tylko teraz tak:
1. Jaką polecacie próbę kontrolną?
Chciałbym jeszcze tylko uwypuklic pewną sprawę: nie chodzi mi o hodowlę boczniaków w celach kulinarnych, tylko o eksperyment naukowy, jak również nie o rozmiar owocników, tylko o to, żeby w ogóle jakieś wyrosły i wtedy zobaczę, jakie mają optymalne warunki itp. Może odkryję coś nowego
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 8093
- Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 16:07
- Imię: Wojciech
- Ulubione grzyby: Borowiki
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 587 razy
- Pochwalony: 2718 razy
- Kontakt:
Dziś pojechałem na wieś i 80 sztuk grzybni na kołkach PL 22 wylądowało w pniach po ściętych topolach (takie pieńki mam na działce, kilka trafiło w jabłoń), ciekawe co z tego wyjdzie ? Zamiast zalewać otwory woskiem pociąłem gałązki na 2 cm kawałki i tym zatykałem otwory wbijałem je młotkiem czyli szczelnie pozatykane. Grzybnia kupiona na stronie którą podawał Zenit.
Mam pytanie, jakie mam szanse na wyrośnięcie boczniaków i kiedy mogę się ich spodziewać, niektóre pieńki były w stanie już lekko rozkładającym a niektóre 1 lub 2 letnie czyli całkiem twarde, które lepsze (te drugie to nie było próchno rozpadające się na drobne kawałki ale kora już z łatwością odpadała)?
Mam pytanie, jakie mam szanse na wyrośnięcie boczniaków i kiedy mogę się ich spodziewać, niektóre pieńki były w stanie już lekko rozkładającym a niektóre 1 lub 2 letnie czyli całkiem twarde, które lepsze (te drugie to nie było próchno rozpadające się na drobne kawałki ale kora już z łatwością odpadała)?
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
To prawda ale na jesień mogą zaowocować - robiłem takie eksperymenty w górach na ściętych topolach i rosną już na tych pniakach - szczepiłem tam też shiitake ale nigdy nie widziałem owocników. (może przeoczyłem czas kiedy mogły wyrosnąć)Voyo pisze:Przerośnięcie takiego zwartego drewna jednak trochę zajmuje. Nie hodowałem nigdy boczniaka na kołkach. Może ktoś więcej wie coś na ten temat.
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.