Ok. Wreszcie złapałem trochę czasu.
biolog2: to na Twoim miejscu kupiłbym gotową grzybnię.
Potem możesz zatroszczyć się o substrat do zaszczepienia grzybni.
Boczniak rośnie prawie na wszystkim . Możesz użyć nawet papieru z niszczarki do dokumentów. Inna sprawa, że owocniki smakują wtedy jak tektura.
Ja użyłbym słomy ze sklepu zoologicznego lub od zaprzyjaźnionego rolnika.
Można ją rozdysponować do woreczków, ale wypadałoby żeby po zalaniu wodą i odcieknięciu taki woreczek ważył przynajmniej 2 do 3kg. W innym przypadku będzie tak jak powiedział Zenit – za mało substratu dla owocników.
Przekonasz się, że nie jest to takie proste – ciężko samemu tak ubić słomę.
Po przelaniu wrzątkiem, odcieknięciu i ostygnięciu, szczepisz grzybnią.
Jeśli grzybnia „zaskoczy” zobaczysz jak rozrasta się powoli po substracie w postaci białych kosmków – taka ni to pleśń ni to wata.
Wojtasłodz:
Grzyby w wersjach słoikowych to właściwie efekt uboczny eksperymentów.
Otóż, jeśli hodujemy grzyby niejako od podstaw to musimy mieć etap namnażania grzybni na ziarnie. Wysterylizowane ziarno szczepimy grzybnią wyizolowaną wcześniej na pożywce agarowej. Jest to dość krytyczny moment. Po pierwsze ziarno ma dużo więcej składników odżywczych niż słoma. Niestety te składniki smakują nie tylko naszej grzybni, ale i innym, konkurencyjnym organizmom (głownie bakteriom i pleśniom).
Po drugie ziarno musi być całkowicie sterylne (nie tak jak słoma) żeby nasza grzybnia nie miała konkurencji. Powoduje to, że moment przeniesienia grzybni na ziarno jest krytyczny. Najlepiej robić to w laboratorium pod wyciągiem mikrobiologicznym w sterylnych warunkach.
Jest to możliwe w warunkach domowych (sam tak robiłem), ale efekty są dużo gorsze (część słoików jest zainfekowanych pleśnią).
Jak wspomniałem wcześniej ziarno jest bardzo odżywcze. Nasza grzybnia po przerośnięciu ziarna jest silna i ma energię żeby po przeniesieniu na końcowy substrat szybko go przerosnąć.
Teraz o grzybach kieszonkowych. Gdy ziarno jest całkiem przerośnięte to można go przenieść na słomę. Czasem jednak zdarza się, że nie mamy substratu, czasu itd.
Grzybnia pozostawiona na ziarnie po wyczerpaniu składników zawartych w nim dochodzi do etapu, w którym postanawia wyprodukować owocniki. Koniec żarcia tutaj – przenosimy się gdzie indziej. Jako że ziarno zawierało dużo składników odżywczych to grzybnia produkuje większe owocniki porównując do tych z ubogich, końcowych substratów jak słoma.
Grzybki z ziarna są zazwyczaj bardzo dobre. Ale to jest nie opłacalne. Po pierwsze zużywamy ziarno, które samo w sobie stanowi pokarm dla ludzi a po drugie trzeba by zachowywać wysoką sterylność.
Czy da się to robić w doniczkach?
Na pewno nie z ziarnem. Nie dałoby się go wysterylizować. Pojemnik musi być odporny na temperaturę, i niemal hermetyczny – poza otworkami zaopatrzonymi w filtr (np. z waty), aby grzybnia mogła oddychać.
Jeśli chodzi o wypchanie donicy słomą i wyhodowanie na niej boczniaków to myślę, że jest to do zrobienia.
Mam nadzieję, że rozjaśniłem temat.
shitake w słoiku

boczniak na papierze z niszczarki

boczniak na płytce agarowej (ok. 3mm wysokości)
[ Dodano: 2011-03-13, 11:41 ]
grzybnia shitake rozrastająca się na agarze