Strona 2 z 3
: środa, 25 sierpnia 2010, 19:39
autor: Zenit
barbra pisze:a może to nie legenda
legenda - grzyb w sprzyjających warunkach klimatycznych będzie rósło sobie jak na drożdżach choćby patrzyła na niego cała armia grzyboznawców
obserwowałem i fotografowałem małego kozaka do czasu gdy gdy w sobotę do hotelu nie przybyli jacyś nowi... i zerwali go dużego...
: środa, 25 sierpnia 2010, 19:42
autor: Robi
barbra pisze:a może to nie legenda
Ja jakoś nie wierzę że można rzucić urok na grzyba. Ale często spotykam się z takim myśleniem. Ostatnio będąc na Liwoczu Honorata zaprowadziła mnie w miejsce, gdzie poprzednim razem zostawiła specjalnie maleńkiego borowika, żeby mi udowodnić że ma rację. No i borowik faktycznie nie tylko nie urósł, ale zrobił się "kapeć", mięciutki. Musi być jakaś przyczyna inna.
: środa, 25 sierpnia 2010, 19:46
autor: Bobik
U nas grzyby rosną w czasie od pełni do nowiu. Co dopiorunów, to owszem - na miejscach pożarów grzybki lubią róść, bo jest sporo martwej materii drzewnej. Takie zjawisko zauważono na miejscu eksplozji Tunguskiego Ciała Kosmicznego... - i wcale nie był to wpływ radioaktywności...
: środa, 25 sierpnia 2010, 20:45
autor: barbra
: środa, 25 sierpnia 2010, 20:48
autor: Zenit
barbra pisze:no toś wyhodował kozaczka dla turystów
zostały mi tylko zdjęcia w aparacie (zdjęcia rosnącego kozaka zamieściłem w jednym z wydań dodatku na temat grzybów w Dzienniku Polskim) Marzy mi się kiedyś taka sesja fotograficzna rosnącego borowika, ale gdzie taki się uchowa... trzeba mieć swój las ogrodzony zasiekami
: środa, 25 sierpnia 2010, 20:54
autor: Ząbek
: środa, 25 sierpnia 2010, 20:56
autor: Zenit
Ząbek pisze:po stwierdzeniu że mi się "ćwiartki" zapomniało kupić.
Ząbek to już jest krok od czegoś strasznego
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:07
autor: barbra
Zenit pisze:zostały mi tylko zdjęcia w aparacie
kozaczek zanim skończył w zupie lub sosiku, przynajmniej miał sesję fotograficzną i na dodatek jego wizerunek został opublikowany....szczęściarz
Zenit pisze:trzeba mieć swój las ogrodzony zasiekami
w Polsce takiego chyba nie znajdziesz
no chyba że
Rodzina ogrodzi swój
ale jeszcze muszą tam urosnąć borowiki, którym mógłbyś robić sesje fotograficzne od małego
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:07
autor: Ząbek
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:10
autor: Zenit
barbra pisze:no chyba że Rodzina ogrodzi swój
widziałem las Rodziny i tam faktycznie nie trzeba ogrodzenia aby przejść na drugą stronę ulicy trzeba zaryzykowa życie przechodząc prze drogę... mało kto chciałby ryzykować życie
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:44
autor: Baśka
Zenit, ale są tacy, co mieszkają po tej samej stronie drogi
ci moga wejść bez żadnego ryzyka
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:46
autor: Zenit
Baśka pisze:ale są tacy, co mieszkają po tej samej stronie drogi
ci moga wejść bez żadnego ryzyka
ale to znajomi znajomi nie idą na "grandę"
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:51
autor: Baśka
Zenit pisze:znajomi nie idą na "grandę"
chtw, czyli cholera to wie
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:52
autor: Filka
Ząbek pisze:Ostatnio rosły maślaki koło domku i jeden koźlarz przy samym domku. Jest to efekt działania piorunów które sam ciskałem przyjechawszy do chaty, po stwierdzeniu że mi się "ćwiartki" zapomniało kupić.
No padłam
: środa, 25 sierpnia 2010, 21:52
autor: Zenit
Baśka pisze:czyli cholera to wie
Rodzina ma dobrych sąsiadów