Post
autor: Robi » wtorek, 8 listopada 2005, 22:18
Bobik- to co pisze Świdziu i Zenit to jest prawda.
Jeżeli pamiętasz,to było jakieś trzy lata temu,była wzmianka w prasie o złowieniu pirani na wędkę w zbiorniku Krakowskim(nie pamiętam o jaki chodziło).Potem w trakcie dochodzenia dziennikarskiego,okazało się że była przeprowadzona rozmowa z właścicielem sklepu zoologicznego,sam mówił że wiele osób decydujących się na zakup egzotycznych ryb,z czasem nie dają sobie rady z ich opieką,albo po prostu nie chcą już dłużej ich chodować,i co wtedy?.Zabierają tą rybę do worka foliowego i zanoszą na najbliższy zbiornik wodny.
...Podobnie jest ze zwierzętami,z kotami,z psami,i jeszcze innymi. Przychodzą wakacje,rodzinka chce sobie wyjechać i jest problem.Co zrobić ze zwierzakiem?.Więc wyrzucają go z samochodu po drodze,albo przywiązują do drzewa żeby nie biegł za samochodem,albo oddają niby w dobre ręce.
Ja dostałem kota od kobiety która opiekuje się zwierzętami podrzuconymi do Niej.Durzo mi opowiadała na ten temat.Wniosek jest jeden z tego wszystkiego.-Coraz więcej w nas nienawiści i niezrozumienia,robimy się coraz bardziej nieczuli,wciąż zabiegani by stworzyć co najlepsze w własnym domu,często zapominamy o innych,całkiem przyziemnych sprawach.Mam wrażenie że to właśnie tak już będzie.
Robert Król -
http://www.mojegrzybobrania.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
Sprawa ta mnie bardzo interesuje, bowiem ma ona wymiar globalny. To właśnie globalne ocieplenie spowodowało, że ryby te migrują z tropikalnych wód do chłodniejszych mórz strefy umiarkowanej. Byłby to zatem kolejny dowód na rzecz słuszności teorii o globalnym efekcie szklarniowym. 
8O
(spotkałem ufo na drodze 
!
