.... Cóż, gdzie trzech Polaków, tam cztery opinie..jak mówi przysłowie. Po przecztaniu tekstu Vita stwierdzam, że jego głos mieści się gdzieś na prawo od skrajnej prawicy..
A mówiąc ludzkim językiem, trzeba odróżniać fotografię zawodową od fotografii amatorskiej. Jeśli Urania będzie żyć z fotografii, to nie ma o co bić piany, tylko inwestować w sprzęt z najwyższej półki i nie patrzyć na koszty, bo i tak wszystko się zwróci, a sprzęt musi być doskonały i niezawodny. Zejdźmy jednak na ziemię, zawodowcy nie szukają porady na forach grzybowych. Ci którzy z fotografii nie żyją, będą zaś zawsze szukac kompromisu między jakością, ceną, wygodą i potrzebami. Klasyczny aparat dla niezawodowca, to w porównaniu z cyfrówką - utrapienie. Po pierwsze trzeba kupowac filmy, w cyfrówce nie, a więc oszczędność. Trzeba czekać az film się w końcu wypstryka, co w przypadku amatorów nie jest takie natychmiastowe, więc przyjemnośc oglądania fotek wkrótce po ich wykonaniu odpada, a zatem opadają emocje i często aparat razem z filmem idzie do kąta. Jeśli juz wywołamy zdjęcia, co znowu kosztuje, to i tak możemy je pokazac jedynie grupie najbliższych, z którymi mamy kontakt bezpośredni, bo żeby wprowadzić fotki do sieci, musimy je zeskanować, a to powoduje utratę jakości, więc bezsens używania lustrzanki klasycznej. I tak można bez konca. Można dalej mówić o przechowywaniu zdjęć, o cenie, która w przypadku fotografii klasycznej przekłada się na ilośc robionych zdjęć, ta zas na zadowolenie z ujęcia, które najczęściej robi się tylko jeden raz. Gdyby więc zważyc argumenty za i przeciw, to na szalce cyfrowej byłoby 99,9 plusów, natomiast po stronie klasyki tylko jeden ...jakość. Jakość lepsza niezaprzeczalnie, pytanie tylko, czy w skali do 10, amator oczekuje jakości 10? Moim skromnym zdaniem, juz w połowie tej umownej skali większośc ludzi wyrazi zadowolenie, a wyżej będzie to już luksus. Sam pewnie też mam niejakie wymagania wobec zdjęcia i nie trawię byle czego, jednak użytkowałem juz dwie cyfrówki i przy odrobinie kompromisu, są do zaakceptowania nawet dla wymagającego fotografa ...amatora oczywiście. Rozróżnijmy więc ... błagam ... fotografię profesjonalną i artystyczną od amatorskiej. To powinno wystarczyć, żeby ze skrajności trafić w okolice centrum, gdzie łatwo mnie spotkać...
I na koniec... jak mawia mój dobry znajomy, kto ma rację, ten stawia kolację, spierajmy sie więc z uśmiechem i niech pokój będzie między ludzmi a bitwa jedynie na poglądy..