Podróż uczona do Zubrzycy Górnej (Zmarzlicy)

Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

Podróż uczona do Zubrzycy Górnej (Zmarzlicy)

Post autor: Bobik » wtorek, 26 listopada 2019, 08:49

Korzystając z tego, że Ania ma urlop i z pięknej, jesiennej i słonecznej pogody postanowiłem odbyć podróż uczoną do Skansenu Orawskiego w Zubrzycy Górnej w celu zrobienia zdjęć pobliskich gór, które będą mi potrzebne do mojego referatu na konferencję w Nitrze oraz w celu zobaczenia nowych ekspozycji w Skansenie.
Wyjechaliśmy z samego rana tak, by być na miejscu około godziny 10:00. Pogoda, jako się rzekło, była wspaniała: temperatura +0,7 st. C, ciśnienie 1012 hPa, bezchmurne niebo, na ziemi szron, wiaterek z kierunku S-SE - jednym słowem - marzenie!
Wchodzimy na teren skansenu, w kasie zostawiamy po 20,- PLN i po chwili zwiedzamy Skansen wraz z bardzo miłą Panią Przewodniczką. Okazało się, że z początkowych 4 ha jego powierzchnia rozrosła się do 12 ha! Dzięki temu pojawiły się nowe ekspozycje, które uwieczniliśmy na kadrach zdjęć i filmików. Jest co oglądać, bo obok ścieżki edukacyjnej wiejskich linii produkcyjnych pojawił się dom, w którym mieszkał przez czas jakiś św. Jan Paweł II, zagrody, warsztaty i domy mieszkalne. Najbardziej jednak ucieszył nas widok zabytkowego kościoła pw. Matki Boskiej Śnieżnej, który został przeniesiony tam z Tokarni (pow. Myślenicki), gdzie obecnie pyszni się jakieś obrzydliwe chomro w nowoczesnym stylu, a właściwie totalnym nowobogackim bezguściu…
Widzieliśmy także intarsjowane stoliki, na jednym z nich obraz Raju. Widzieliśmy maszyny, którymi posługiwali się tamci ludzie. Widzieliśmy stare tartaki, krosna włókiennicze, tłoczarnię olejową… a nad nami latały nowoczesne Boeingi i Airbusy, słyszeliśmy daleki pomruk ich silników. Cóż za kontrast! W takich miejscach jak Skansen czuje się namacalnie zapach Czasu. Jak u Bradbury’ego.
Poza tym obejrzeliśmy jeszcze w powrotnej drodze Przełęcz Krowiarki - gdzie trwały prace drogowe. Niestety -–wspaniała pogoda zaczęła się psuć, od NW zaczęły napływać ciemne chmury i kiedy zjechaliśmy do Zawoi, niebo było już ciemne. Ale nie padało, czegośmy się obawiali.
Polecam Czytelnikowi odwiedzić to miejsce, jest bardzo interesujące dla miłośników historii polskiej wsi i urocze dla natur wrażliwych i romantycznych.

Zdjęcia i filmiki - https://wszechocean.blogspot.com/2019/1 ... ornej.html


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;