Górskie diabły w Suchej Beskidzkiej

Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

Górskie diabły w Suchej Beskidzkiej

Post autor: Bobik » sobota, 4 marca 2017, 08:06

:diabel: W kilku artykułach na temat dziwnych zjawisk w Beskidach opisywałem m.in. tzw. diabelskie kamienie – głazy narzutowe, o których okoliczna ludność opowiadała, że pojawiła się za sprawą diabła, który chciał przy ich pomocy bombardować kościoły i kapliczki, a któremu to w tym dziale przeszkodziły koguty piejące na koniec nocy i przez co diabli tracili swą destrukcyjną moc z wiadomym efektem – kamienie spadały gdzie popadła, zaś diabli uciekali do Piekła…
Tym razem chciałbym napisać słowo o centrum tych wydarzeń – mieście powiatowym Sucha Beskidzka, w której znajduje się stara, doskonale odrestaurowana karczma „Rzym” z początków XVIII wieku, a którą postawiono w miejsce dwóch jeszcze starszych karczm.

:diabel: A tak oto pisze o niej Wikipedia:
Karczma „Rzym” – drewniana karczma z początku XVIII wieku, położona przy rynku w Suchej Beskidzkiej. Karczma znajduje się na szlaku architektury drewnianej województwa małopolskiego.
Karczma powstała na skrzyżowaniu dróg, przy którym odbywały się targi i jarmarki. Dopiero później miejsce to przyjęło charakter rynku miejskiego. Karczma zamyka obecnie jego wschodnią część. Jest to parterowa budowla o konstrukcji zrębowej, częściowo na kamiennym podmurowaniu. Karczma pokryta jest czterospadowym, gontowym dachem z kalenicą. Zbudowana jest na planie prostokąta o wymiarach 27 × 19,3 m. W osi budynku znajduje się sień (dawniej przejazdowa, prowadząca do stanu mieszczącego wozownię dla podróżnych), po bokach której znajdują się pomieszczenia karczemne. Wewnątrz pułapy belkowane. Z przodu budowli znajdują się podcienia, ogrodzone drewnianą ażurową balustradą. W czasie II wojny światowej elewacja frontowa i boki karczmy zostały otynkowane, tył pobielony, a jej dach pokryty papą. Pod koniec lat 60. XX wieku karczmie przywrócono dawny wygląd.
Nazwa karczmy nawiązuje do legendy o Panu Twardowskim, który w karczmie „Rzym” miał się spotkać z Mefistofelesem. Nazwa ta została jednak nadana dopiero po II wojnie światowej.
«Ale zemsta, choć leniwa,
Nagnała cię w nasze sieci;
Ta karczma „Rzym” się nazywa,
Kładę areszt na waszeci».


Adam Mickiewicz, „Pani Twardowska”


:diabel: W karczmie „Rzym” znajduje się restauracja na 180 miejsc, proponująca potrawy kuchni staropolskiej i regionalnej. Niektóre z nich nawiązują do legendy, np. specjał Twardowskiego.

:diabel: Ale czy na pewno tak było? „Rzymami” nazywano wiele karczm stojących na pielgrzymich szlakach do tego miasta, więc nazwa ta mogła być, i zapewne była, nadana jeszcze wcześniej.

:diabel: Dzisiaj o wydarzeniach tych przypominają rzeźby artystów ludowych i fontanna na placu przed karczmą. A w samej karczmie jest naprawdę dobre jedzenie – polecam żurek suski. Poza tym „Rzym” jest także przybytkiem sztuki!

:diabel: Poza tym trzeba wiedzieć, że okolica Suchej Beskidzkiej jest dość dokładnie „zadiablona”. Mamy więc Diable Góry, których jest kilka w powiecie suskim, Diablaka – najwyższy wierszek Babiej Góry mierzący 1725 m n.p.m. i przez to będący najwyższym szczytem Beskidów. NB, to właśnie stąd startowały diabły do swych lotów bombowych, a ich celami były m.in. kościół pw. MB Anielskiej i klasztor oo. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. Miał na nie polecieć głaz zwany dzisiaj Zimna Woda znajdujący się dzisiaj na grzbiecie góry Chełm. Na szczęście do tego „bombardowania” nie doszło…

:diabel: Nawiasem mówiąc w okolicach Osielca też znajduje się Łysa Góra, zaś w Jordanowie Diabla Góra (gdzie są całe grzybowiska - sic!!! :ceglas: :borowiczki: :kurka: :rydz: :grzyb1: ), tak więc Góry Świętokrzyskie wcale nie mają monopolu na sabaty…

:diabel: Zdjęcia - http://grzybypl.blogspot.com/2017/03/go ... zkiej.html


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

Górskie diabły w Suchej Beskidzkiej

Post autor: Bobik » sobota, 4 marca 2017, 10:40

Bobik pisze:QR_BBPOST W kilku artykułach na temat dziwnych zjawisk w Beskidach opisywałem m.in. tzw. diabelskie kamienie – głazy narzutowe, o których okoliczna ludność opowiadała, że pojawiła się za sprawą diabła, który chciał przy ich pomocy bombardować kościoły i kapliczki, a któremu to w tym dziale przeszkodziły koguty piejące na koniec nocy i przez co diabli tracili swą destrukcyjną moc z wiadomym efektem – kamienie spadały gdzie popadła, zaś diabli uciekali do Piekła…
Zapomniałem dodać, że są one dostępne na stronie www.wszechocean.blogspot.com - przyjemnej lektury !!


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika

Leszek/S
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 8140
Rejestracja: piątek, 17 czerwca 2011, 00:32
Imię: Лешек
Ulubione grzyby: Drożdże gorzelnicze
Pochwalił: 779 razy
Pochwalony: 2784 razy
Kontakt:

Górskie diabły w Suchej Beskidzkiej

Post autor: Leszek/S » sobota, 4 marca 2017, 10:48

Chciało by się dopisać ... :ok:

Jedzą, piją, lulki palą,

Tańce, hulanka, swawola;

Ledwie karczmy nie rozwalą,


Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

Górskie diabły w Suchej Beskidzkiej

Post autor: Bobik » sobota, 4 marca 2017, 18:31

Leszek/S - Ale nie rozwalili !! :rotfl: :eat: A żarcie tam jest naprawdę dobre :ok:


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

Górskie diabły w Suchej Beskidzkiej

Post autor: Bobik » niedziela, 4 listopada 2018, 13:10

Co to było? Diabeł? Duch? Kosmita? Duch Kosmity? A może głupi kawał? To pozostawiam Waszemu osądowi:

CE0 o zmierzchu

Jesień w górach ma swój niesamowity urok. Najpierw orgiastycznie kolorowy październik, który ustępuje ponuremu listopadowi, niejednokrotnie śnieżnemu i deszczowemu. W tym roku w październiku mieliśmy wiew ciepłego, śródziemnomorskiego lata i dzięki temu doszło do dziwnego wydarzenia, które opisuję poniżej:

TYP INCYDENTU: CE0 albo CE-III-E/RV
MIEJSCE: Toporzysko, N 49°37’57” – E 019°48’47”, 514 m n.p.m.
DATA: 13.X.2018 r.
CZAS: ok. 17:00 CEST/15:00 GMT
CZAS TRWANIA: kilka minut
ILOŚĆ OBIEKTÓW: 1
ŚWIADKOWIE: kilkoro dzieci
ZDJĘCIA: 3
PRAWDOPODOBNE WYJAŚNIENIE: możliwy hoax?

Warunki pogodowe były następujące:

TEMPERATURA POWIETRZA: +12°C
WILGOTNOŚĆ POWIETRZA: 70%
WIATR: lekki z S
CIŚNIENIE ATMOSFERYCZNE: 1028 hPa
ZACHMURZENIE: 0,0
WIDZIALNOŚĆ: nieograniczona/CAVU

Przebieg wydarzeń był następujący: w sobotę 13.X, kilkoro dzieci w wieku 9-11 lat bawiło się w chowanego nieco powyżej zakładów FPHU Drewelin w Toporzysku, na południowym stoku masywu Hyćkowej Góry (Beskid Średni). Pogoda była wspaniała, bezchmurne niebo, lekki wiatr z południa, na niebie gwiazdy i Księżyc idący do I kwadry. Widoczność była doskonała. Był już zmrok, dochodziła godzina 17-ta.
Naraz dzieci poczuły się nieswojo. Wszystkie one miały odczucie czyjejś obecności, i ta właśnie obecność napełniła je irracjonalnym lękiem przed niewiadomym zagrożeniem. W pewnej chwili zauważyły one jakąś postać, która zmierzała w ich kierunku idąc od jednej strony drogi do drugiej. Przypominała ona zakapturzoną postać człowieka, a niektórym z nich wydawała się być podobna do Matki Boskiej. Postać była dziwna – jak określiły to dzieci. Półprzeźroczysta i unosząca się nieco nad ziemią – płynąca z jednej strony gruntowej drogi na drugą, ale nie jak ktoś pijany – to było zupełnie coś innego...
To wystarczyło – przerażone dzieciaki rozpierzchły się do domów, ale niektóre z nich co bardziej przytomne zrobiły zdjęcia swoimi telefonami komórkowymi. Po przybyciu do domów opowiedziały o wszystkim rodzicom. Były porządnie wystraszone niezwykłym spotkaniem.

Cóż to być mogło?

Miejscowa miejska legenda mówi bowiem, że w tym miejscu kilka lat temu pewien młodzieniec popełnił tam samobójstwo, tak więc sądziły one, że zamanifestowała się jego dusza błąkająca się wieczorami po okolicznych polach. W poniedziałek dzieci opowiedziały o wszystkim w szkole swoim nauczycielom, stąd wieść o tym wydarzeniu doszła także do mnie.
Co to było? Czy to było widmo nieszczęsnego samobójcy? Jakiś inny duch? Kosmita? Duch Kosmity…??? To ostatnie jest raczej niemożliwe, bowiem w czasie zabawy dzieci nie widziały żadnego nieznanego obiektu latającego – ani na niebie, ani na ziemi, dlatego zakwalifikowałem to jako CE0 - Bliskie Spotkanie Zerowego Rodzaju – obserwacja Obcego bez udziału UFO.
A zatem jednak widmo? Od dawna wiadomo, że o zmierzchu pojawiają się różne byty z tamtej strony i nie zawsze są to duchy przyjazne ludziom. Poza tym cała rzecz rozegrała się przy rozstajnych drogach, gdzie jak wiadomo – szczególnie aktywne są złe moce… Dzieciaki więc wykazały maksimum zdrowego rozsądku opuszczając szybko to miejsce!

Wizja lokalna

W dniu 3.XI.2018 r. udałem się na miejsce domniemanego incydentu. Znajduje się ono ok. 508 m na NW-W od skrzyżowania dróg z Jordanowa do Sidziny z drogą do FPHU Drewelin oraz 333 m od najbliższych zabudowań.
Miejsce incydentu znajduje się na skrzyżowaniu tej drogi z drogą prowadzącą wzdłuż stoku masywu Hyćkowej Góry, na wysokości 514 m n.p.m. Teren jest otwarty od północy, wschodu i południa, od zachodu jest zakrzaczony tarniną i głogiem, a dalej rośnie las. Tajemnicza postać sunęła pod górę od strony wsi Toporzysko. Świadkowie nie wiedzą, co zaszło dalej po ich ucieczce.
Na miejscu zdarzenia nie stwierdziłem żadnych śladów, czego się spodziewałem ze względu na okres czasu jaki upłynął od tego wydarzenia. Dodam tylko tyle, że miejsce to sprawia dość ponure wrażenie i mogłoby śmiało być planem filmowym dla filmów grozy czy sci-fi.
Jeżeli był to hoax, to wyjątkowo dobrze przygotowany i przeprowadzony. Dlatego też osobiście nie jestem przekonany, by ktoś chciał nastraszyć te dzieciaki i stworzyć kolejną legendę miejską lub reaktywować starą. Oczywiście wykluczyć się tego nie da, ale w takim razie jak on to zrobił???
Będziemy śledzić dalszy rozwój wypadków, może się coś wyklaruje...
Wydarzenie to podciągnąłem pod ufoincydent dlatego, że podobnie dziwne wydarzenia miały miejsce w okolicznych miejscowościach: Jordanowie, Wysokiej, Spytkowicach i Sidzinie, co opisałem już w pracy „Projekt Tatry” (Kraków 2002)* – gdzie odsyłam Czytelników.

Foty i filmik - http://wszechocean.blogspot.com/2018/11 ... rzchu.html

----------------
* - Dostępna w Internecie na stronie - http://hyboriana.blogspot.com/2014/05/m ... awisk.html i dalsze.


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat