KĄCIK TURYSTYCZNY czyli podróże dalekie i bliskie
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 5191
- Rejestracja: środa, 27 lipca 2005, 13:44
- Ulubione grzyby: Borowik szlachetny,Czubajka kania,Mleczaj rydz.
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalony: 400 razy
- Kontakt:
Gwiton, Powiem tylko - piękna sprawa
Robert Król - http://www.mojegrzybobrania.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 10804
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 23:31
- Ulubione grzyby: wszystkie
- Lokalizacja: Jaworzno
- Pochwalony: 520 razy
- Kontakt:
Mam. Również szlaki wokół Babiej Góry, świetny przewodnik dla maniaków rowerów i nie tylko.Gwiton pisze:opisem książeczki-przewodnika "Rowerem wokół Tatr".
Leśny samotnik z nieodłącznym aparatem w łapie
Nikon D-90 - Radość fotografowania
Nikon Nikkor AF-S DX 18-105 mm f/3.5-5.6 VR ED
Nikon Nikkor AF- 70-300 mm f/4-5.6 D VR ED
Nikon Nikkor AF-S 105mm f/2.8G ED-IF VR Macro
Galeria ( od 2006 r. ) https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... g2_page=16" onclick="window.open(this.href);return false;
Nikon D-90 - Radość fotografowania
Nikon Nikkor AF-S DX 18-105 mm f/3.5-5.6 VR ED
Nikon Nikkor AF- 70-300 mm f/4-5.6 D VR ED
Nikon Nikkor AF-S 105mm f/2.8G ED-IF VR Macro
Galeria ( od 2006 r. ) https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... g2_page=16" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 18797
- Rejestracja: wtorek, 12 lutego 2008, 19:30
- Imię: Grażyna
- Ulubione grzyby: borowik kania koźlarz
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Pochwalił: 1374 razy
- Pochwalony: 5879 razy
- Kontakt:
Gwiton, ja jak zwykle z zainteresowaniem przeczytałam Twoja relację, bo być może znajdę się też w tamtych terenach. I może w końcu zaliczę tę przejażdżkę łódką po jeziorku w Skalnym Miasteczku, bo do tej pory nie mogę tego odżałować. Ale do rzeczy.
Relacyjka super, jak zwykle, okraszona pięknymi zdjęciami.
I z przyjemnością obejrzałam tereny dla mnie znajome. Piszę tu o Przesiece, gdzie byłam na wczasach 26 lat temu ! Ale pamiętam, jak szliśmy do schroniska Odrodzenie i siąpił deszcz. Tylko tego tramwaju tam nie zauważyłam, podejrzewam, że wtedy go jeszcze nie było? I wchodziłam też stamtąd na Chojnik, nawet mam gdzieś swoje archiwalne fotki z tych malowniczych ruin.
Już się Termit z tego nabijał, bo opisywałam to zdarzenie kiedyś na Forum. Ale nie pamiętam już gdzie? To dopiero była akcja.....
I wspólnie z Termitem ustaliliśmy, że zjeżdżałam ze schroniska " Pod Muflonem"
A to zacięcie rowerowe Twoje a tym bardziej Małgosi to bym wpisała do księgi Guinessa, ja chylę przed wami czoło.
Od razu wiedziałam, że Zenit Cię delikatnie " przymusi" do newsa i ma rację, bo warto.
Relacyjka super, jak zwykle, okraszona pięknymi zdjęciami.
I z przyjemnością obejrzałam tereny dla mnie znajome. Piszę tu o Przesiece, gdzie byłam na wczasach 26 lat temu ! Ale pamiętam, jak szliśmy do schroniska Odrodzenie i siąpił deszcz. Tylko tego tramwaju tam nie zauważyłam, podejrzewam, że wtedy go jeszcze nie było? I wchodziłam też stamtąd na Chojnik, nawet mam gdzieś swoje archiwalne fotki z tych malowniczych ruin.
A to mnie rozśmieszyło, bo Ty to rowerem po "ludzkim" szlaku, ja natomiast jechałam maluchem(Fiat 126p), po takim szlaku i wylądowałam w parku zdrojowym w Dusznikach.Gwiton pisze:Gwiton, jak jeszcze raz się wybierzecie ( Twój pomysł ) rowerami poprzez szlak pieszy to Ci naklupię. No kto widział w terenie górzystym rowerem się pchać "ludzkim szlakiem"
Już się Termit z tego nabijał, bo opisywałam to zdarzenie kiedyś na Forum. Ale nie pamiętam już gdzie? To dopiero była akcja.....
I wspólnie z Termitem ustaliliśmy, że zjeżdżałam ze schroniska " Pod Muflonem"
A to zacięcie rowerowe Twoje a tym bardziej Małgosi to bym wpisała do księgi Guinessa, ja chylę przed wami czoło.
Od razu wiedziałam, że Zenit Cię delikatnie " przymusi" do newsa i ma rację, bo warto.
-
Autor tematu - Grzybiarz gawędziarz
- Posty: 2473
- Rejestracja: środa, 19 września 2007, 16:49
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus & Tricholoma equestre
- Lokalizacja: Legnica
- Pochwalił: 74 razy
- Pochwalony: 496 razy
- Kontakt:
No ładnie... Maluchem po szlakuSensibility pisze:A to mnie rozśmieszyło, bo Ty to rowerem po "ludzkim" szlaku, ja natomiast jechałam maluchem(Fiat 126p), po takim szlaku i wylądowałam w parku zdrojowym w Dusznikach.
No wiesz; jak zerknąłem na mapę, to odległość nie wydawała się zbyt duża. Początek trasy (szeroka leśna droga), też przemawiał za takim rozwiązaniem, ale to co czekało nas pod koniec tego skrótu; eeech; fajnie się wspomina takie przygody...
Za dużo materiału do przerobienia? Czy zbyt zawile napisane? Gabi, obiecuję, że następne relacyjki będą krótszeGabi pisze:przeczytalam, ale bede musiala to zrobic jeszcze raz
Robi, Ty chyba też pomykasz na jednośladzie Coś tu było, na forum o twoich wojażach. Ja wówczas nie byłem jeszcze klubowiczem. Może sklecisz jakąś relacyjkę?
Te przeboje w Tatrach Słowackich, to okolice Chaty Baranec - zmierzaliśmy za znakami szlaku czerwonego do Prybyliny. Może znajdziesz w przewodniku coś na ten temat.Ząbek pisze:Gwiton napisał/a:
opisem książeczki-przewodnika "Rowerem wokół Tatr".
Mam.
Marku, podczas tej wyprawy mieliśmy do dyspozycji tylko aparat Małgosi, i to Ona jest autorką większości fotek Ja tylko postarałem się ubrać w słowa tą naszą eskapadę.
" ...Gdy zimny wiatr tłucze o szyby deszczem przez ciemność listopadowego wieczoru, siądźmy w bezpiecznym cieple naszego domu... Ucieszmy się przypomnieniem wesołej grzybiarskiej przygody, pomilczmy, powspominajmy.
Może zobaczymy znów rozświetlony słońcem bór, gdzie ruda kolumnada prastarych sosen w zapachu żywicy i jasna zieleń mchów, wśród których miękkich poduszek rozsiadła się królewska rodzina borowików..."
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 5191
- Rejestracja: środa, 27 lipca 2005, 13:44
- Ulubione grzyby: Borowik szlachetny,Czubajka kania,Mleczaj rydz.
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalony: 400 razy
- Kontakt:
Gwiton, Tak, to prawda. Niedługo z pewnością gdzieś się wypuszczę, to relacja będzie. A to co już było, no cóż, nie chcę się powtarzać, bo wtedy to się staje nudne. Gdzieś tam w archiwum niusów na głównej stronie są te relacje. Ale fakt, lubię się tak wypuścić na cały dzień.
Robert Król - http://www.mojegrzybobrania.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
-
Autor tematu - Grzybiarz gawędziarz
- Posty: 2473
- Rejestracja: środa, 19 września 2007, 16:49
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus & Tricholoma equestre
- Lokalizacja: Legnica
- Pochwalił: 74 razy
- Pochwalony: 496 razy
- Kontakt:
Skąd ja to znam - wspaniała sprawa. A więc czekamy na relacjęRobi pisze:lubię się tak wypuścić na cały dzień.
" ...Gdy zimny wiatr tłucze o szyby deszczem przez ciemność listopadowego wieczoru, siądźmy w bezpiecznym cieple naszego domu... Ucieszmy się przypomnieniem wesołej grzybiarskiej przygody, pomilczmy, powspominajmy.
Może zobaczymy znów rozświetlony słońcem bór, gdzie ruda kolumnada prastarych sosen w zapachu żywicy i jasna zieleń mchów, wśród których miękkich poduszek rozsiadła się królewska rodzina borowików..."
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 10804
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 23:31
- Ulubione grzyby: wszystkie
- Lokalizacja: Jaworzno
- Pochwalony: 520 razy
- Kontakt:
To pamiętam z forum. Ja już niejedno widziałem w życiu na drogach. Na szlaku takiej historii nie zanotowałem. :604:Sensibility pisze:A to mnie rozśmieszyło, bo Ty to rowerem po "ludzkim" szlaku, ja natomiast jechałam maluchem(Fiat 126p), po takim szlaku i wylądowałam w parku zdrojowym w Dusznikach.
No chyba że np. Przed moim domkiem let. w dziczy jest polna dróżka która jednocześnie jest jako szlak czerwony. Tam widok auta mnie nie dziwi...
Leśny samotnik z nieodłącznym aparatem w łapie
Nikon D-90 - Radość fotografowania
Nikon Nikkor AF-S DX 18-105 mm f/3.5-5.6 VR ED
Nikon Nikkor AF- 70-300 mm f/4-5.6 D VR ED
Nikon Nikkor AF-S 105mm f/2.8G ED-IF VR Macro
Galeria ( od 2006 r. ) https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... g2_page=16" onclick="window.open(this.href);return false;
Nikon D-90 - Radość fotografowania
Nikon Nikkor AF-S DX 18-105 mm f/3.5-5.6 VR ED
Nikon Nikkor AF- 70-300 mm f/4-5.6 D VR ED
Nikon Nikkor AF-S 105mm f/2.8G ED-IF VR Macro
Galeria ( od 2006 r. ) https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... g2_page=16" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 10804
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 23:31
- Ulubione grzyby: wszystkie
- Lokalizacja: Jaworzno
- Pochwalony: 520 razy
- Kontakt:
Przeglądnę dokładnie w późniejszym czasie ponieważ wszystkie najważniejsze przewodniki mam w Zawoi, łącznie z grzybowym atlasem 1000.Gwiton pisze:Te przeboje w Tatrach Słowackich, to okolice Chaty Baranec - zmierzaliśmy za znakami szlaku czerwonego do Prybyliny. Może znajdziesz w przewodniku coś na ten temat.
Leśny samotnik z nieodłącznym aparatem w łapie
Nikon D-90 - Radość fotografowania
Nikon Nikkor AF-S DX 18-105 mm f/3.5-5.6 VR ED
Nikon Nikkor AF- 70-300 mm f/4-5.6 D VR ED
Nikon Nikkor AF-S 105mm f/2.8G ED-IF VR Macro
Galeria ( od 2006 r. ) https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... g2_page=16" onclick="window.open(this.href);return false;
Nikon D-90 - Radość fotografowania
Nikon Nikkor AF-S DX 18-105 mm f/3.5-5.6 VR ED
Nikon Nikkor AF- 70-300 mm f/4-5.6 D VR ED
Nikon Nikkor AF-S 105mm f/2.8G ED-IF VR Macro
Galeria ( od 2006 r. ) https://nagrzyby.pl/galeria/v/users/ ... g2_page=16" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Grzybuś malutki
- Posty: 52
- Rejestracja: niedziela, 15 marca 2009, 22:06
- Lokalizacja: Legnica
- Pochwalony: 5 razy
To i ja dodam coś od siebie, relacja nie tak obszerna jak Gwiton napisał. Wyprawa też nie długa, bo z Legnicy do Lubiąża można pojechać na obiad. Ale miejsce warte odwiedzenia.
Lubiąż 19 Kwietnia 2009
Opactwo Cystersów. Budynek klasztoru jest ogromny i robi naprawdę przytłaczające wrażenie. Powierzchnia dachu to ok. 2,5ha. Opactwo położone jest nad Odrą, po zwiedzaniu wybraliśmy się na spacer brzegiem rzeki.
Budynki są zabezpieczone przed dalszą dewastacją - nowo zrobione dachy. Wnętrza są niestety w kiepskim stanie, dwie sale są odnowione, poza tym widać ząb czasu. Odnowione wnętrza robią wrażenie te których nie odnowiono rozpacz.
W centrum klasztoru znajduje się kościół, obecnie są tylko ściany ale warto to zobaczyć. Atrakcją jest przewodnik opowiadający o historii opactwa w dosyć nietypowy sposób.
Po drugiej stronie Lubiąża na wyjeździe na Wołów jest wiatrak. Wiatrak typu koźlak, dach kryty gontem. Jak zerknąć w dolną część wiatraka to widać jeszcze mechanizmy umożliwiające obracanie się całego budynku.
Tak wygląda wiatrak, niestety ja nie zrobiłem zdjęcia samego budynku
Ale za to zaglądałem pod spód.
Pomysł zamieszczania relacji z wycieczek bardzo mi się podoba. Mam nadzieje że wątek się rozwinie.
Lubiąż 19 Kwietnia 2009
Opactwo Cystersów. Budynek klasztoru jest ogromny i robi naprawdę przytłaczające wrażenie. Powierzchnia dachu to ok. 2,5ha. Opactwo położone jest nad Odrą, po zwiedzaniu wybraliśmy się na spacer brzegiem rzeki.
Budynki są zabezpieczone przed dalszą dewastacją - nowo zrobione dachy. Wnętrza są niestety w kiepskim stanie, dwie sale są odnowione, poza tym widać ząb czasu. Odnowione wnętrza robią wrażenie te których nie odnowiono rozpacz.
W centrum klasztoru znajduje się kościół, obecnie są tylko ściany ale warto to zobaczyć. Atrakcją jest przewodnik opowiadający o historii opactwa w dosyć nietypowy sposób.
Po drugiej stronie Lubiąża na wyjeździe na Wołów jest wiatrak. Wiatrak typu koźlak, dach kryty gontem. Jak zerknąć w dolną część wiatraka to widać jeszcze mechanizmy umożliwiające obracanie się całego budynku.
Tak wygląda wiatrak, niestety ja nie zrobiłem zdjęcia samego budynku
Ale za to zaglądałem pod spód.
Pomysł zamieszczania relacji z wycieczek bardzo mi się podoba. Mam nadzieje że wątek się rozwinie.
Ostatnio zmieniony sobota, 9 maja 2009, 17:20 przez Głąb, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Moderator
- Posty: 11008
- Rejestracja: wtorek, 8 kwietnia 2008, 17:19
- Ulubione grzyby: borowik ceglastopory
- Lokalizacja: Gdynia
- Pochwalił: 647 razy
- Pochwalony: 1887 razy
Głąb,
Swietna relacja, my byliśmy w Lubiążu w długi weekend. Ale zgodnie z naszym zboczeniem zawodowym, polowaliśmy na porosty rosnące na tych zacnych murach.
Tam rośnie w ilościach nieprawdopodobnych / jedno z największych stanowisk w Europie/ odnóżyca pośrednia - Ramalina inermedia..
News wkrótce.
Swietna relacja, my byliśmy w Lubiążu w długi weekend. Ale zgodnie z naszym zboczeniem zawodowym, polowaliśmy na porosty rosnące na tych zacnych murach.
Tam rośnie w ilościach nieprawdopodobnych / jedno z największych stanowisk w Europie/ odnóżyca pośrednia - Ramalina inermedia..
News wkrótce.
"Brak przemocy prowadzi do najwyższej etyki, która jest celem całej ewolucji. Dopóki nie przestaniemy krzywdzić innych żywych stworzeń, ciągle będziemy dzikusami."
Thomas Edison
Thomas Edison
-
Autor tematu - Grzybiarz gawędziarz
- Posty: 2473
- Rejestracja: środa, 19 września 2007, 16:49
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus & Tricholoma equestre
- Lokalizacja: Legnica
- Pochwalił: 74 razy
- Pochwalony: 496 razy
- Kontakt:
Głąb, widzę, że powoli wkręcasz się w forum, co mnie cieszy
Ten budynek Opactwa Cystersów to potężne gmaszysko. Jest widoczny z dużej odległości. Dobrze, że przybliżyłeś nam wnętrza.
Jako ciekawostkę podam, że kilka(naście) lat temu miał go wykupić Michael Jackson. Dość głośno o tym było, ale plan nie wypalił
Za relacyjkę przyznajemy punkcik
P.S.
Kiedy powtarzamy degustację piwa? Zasmakowałem w twoich wyrobach :564:
Ten budynek Opactwa Cystersów to potężne gmaszysko. Jest widoczny z dużej odległości. Dobrze, że przybliżyłeś nam wnętrza.
Jako ciekawostkę podam, że kilka(naście) lat temu miał go wykupić Michael Jackson. Dość głośno o tym było, ale plan nie wypalił
Za relacyjkę przyznajemy punkcik
P.S.
Kiedy powtarzamy degustację piwa? Zasmakowałem w twoich wyrobach :564:
" ...Gdy zimny wiatr tłucze o szyby deszczem przez ciemność listopadowego wieczoru, siądźmy w bezpiecznym cieple naszego domu... Ucieszmy się przypomnieniem wesołej grzybiarskiej przygody, pomilczmy, powspominajmy.
Może zobaczymy znów rozświetlony słońcem bór, gdzie ruda kolumnada prastarych sosen w zapachu żywicy i jasna zieleń mchów, wśród których miękkich poduszek rozsiadła się królewska rodzina borowików..."
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Głąb, Super fotki - ciekawa relacja Cystersi w Krakowie mają piękny klasztor (w Mogile) - fajnie byłoby Twoją relacje przedstawić w formie niusa (jedna miniatura się nie otwiera)
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
Autor tematu - Grzybiarz gawędziarz
- Posty: 2473
- Rejestracja: środa, 19 września 2007, 16:49
- Ulubione grzyby: Boletus erythropus & Tricholoma equestre
- Lokalizacja: Legnica
- Pochwalił: 74 razy
- Pochwalony: 496 razy
- Kontakt:
Już się otwierazenit pisze:(jedna miniatura się nie otwiera)
" ...Gdy zimny wiatr tłucze o szyby deszczem przez ciemność listopadowego wieczoru, siądźmy w bezpiecznym cieple naszego domu... Ucieszmy się przypomnieniem wesołej grzybiarskiej przygody, pomilczmy, powspominajmy.
Może zobaczymy znów rozświetlony słońcem bór, gdzie ruda kolumnada prastarych sosen w zapachu żywicy i jasna zieleń mchów, wśród których miękkich poduszek rozsiadła się królewska rodzina borowików..."