„Nie ma róży bez kolców”, wiadomo. A kto z nas nie lubi jeży, jeżyn, jeżozwierzy…

Kto nie zwrócił uwagi na kolczurki klapowane
http://www.nagrzyby.pl/galeria/v/users2 ... e.jpg.html" onclick="window.open(this.href);return false;, urodę ostów
http://www.nagrzyby.pl/galeria/v/users2 ... 7.JPG.html" onclick="window.open(this.href);return false;, czy choćby ostatnio pokazanej przez
gonza kolczakówki?
http://www.nagrzyby.pl/galeria/d/101258 ... ita+23.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Kolce są po trosze jak sól, bez której potrawy są mdłe – dodają życiu smaku. A my sami? Też czasem jesteśmy „kolczaści” po to, by ktoś nas nie zranił. Przecież tak łatwo nuży nas to, co uładzone, grzeczne.

Oczywiście moje wywody na temat kolców obśmiałby specjalista – wiadomo, do czego innego służy kolec jadowy skorpiona czy choćby kolce naszego rodzimego jeża.
Zatem: Panie, Panowie, skoro już zaczynam niebezpiecznie filozofować

, zapraszam do prezentowania roślin, ryb, zwierzaków i co tam jeszcze w galeriach kolczastego posiadacie. „Kolczaści” z charakteru mogą wrzucać własne fotki.
