Dzięki i wzajemnie. Obejrzałam z ciekawości, co wyrośnie z gąsienicy proporzycy marzymłódki [ale nazwa! ] i jestem pod wrażeniem. Tym bardziej, że jakoś tak per analogiam innego zestawu kolorów się spodziewałam. Faktycznie obie wersje są urodziwe.
A ja "polecę" znowu karłątkiem ryska, tym razem w towarszystwie zmorsznika paskoczułkiego. Tak jak w piosence: "Ty pójdziesz górą a ja doliną...."
.