
PS. W tej chwili polecam wybrać się na mniszka lekarskiego. Obecnie kwiaty są w pełni rozwinięte. Stworzenie z nich zdrowego syropu zajmuje od godzinki do dwóch wliczając zbieranie, ścinanie płatków oraz gotowanie. Ja zbieram kwiaty całe bo bardzo szybko się takie zbiera, kwiat przeginam na bok i wtedy "odłamuje" się on od łodygi. Można odrazu wyrywać same płatki, ale jest to bardziej czasochłonne. Następnie w domu przy stole odcinam nożyczkami zieloną część i zostają prawie same płatki, odrobinka zieleniny nie zaszkodzi. Do całości dodaję pokrojoną cytrynę. Następnie dolewam wody, ale tylko trochę, tak by dało się to zagrzać i zagotować. Gdy się zagotuje garnek stawiam na kocach i owijam kolejnymi, tak samo jak np. ryż. Zostawiam to na całą noc. Rano odcedzam wyciskając cały sok, znów podgrzewam by łatwiej rozpuścić cukier, dodaję go sporo, ile dokładnie to nie wiem, zalezy jaką konsystencję chcesz osiągnąć. Jeśli ma powstać gęsty syrop na kromeczki czy jako lekarstwo na gardło to więcej cukru by było gęstsze. Jeśli natomiast chciałbyś dodać deczko % by sobie popijac powolutku w czasie przeziębienia to wtedy można dać mniej cukru, po skończeniu fermentacji i tak trzeba będzie winko dosłodzić. Efekt - taki dziki biowital

Wino z płatków mniszka ma właściwości lecznicze, jest bogate w witaminy, flawonidy i sole mineralne. Wspomaga procesy trawienne, wydzielanie żółci i oczyszczanie organizmu. Więcej informacji znajdziecie bez problemów na innych stronach www.
"Mniszek lekarski w magii: likwiduje smutek i melancholię, pozwala zachować równowagę psychiczną; posiada właściwości łagodzące pracoholizm, lęki związane z pracą; przyciąga okazję do zarobienia pieniędzy, ochrania przed zawiścią i zazdrością na tle materialnym; gdy dokucza nam chandra czy też inne rozterki serca, wystarczy zerwać kilka kwiatów mniszka, przytulić do siebie i cicho wyszeptać im swoje strapienia i zgryzoty - jego magiczna moc jeszcze tego samego dnia da nam o sobie znać."