Oczywiście. Co 24 h dodawałem mąki i wody i dokładnie mieszałem aby dodatkowo napowietrzyć. Zdarzyło mi się również 2 razy że po 12 h po dokarmieniu zakwasu wymieszałem tylko.Wojtaslodz pisze:Powiedz mi jedną rzecz, mieszałeś w tym czasie to co powstało ?
Tak jak pisałem, tylko mąka żytnia razowa, do zakwasu i potem do ciasta na chleb.Zenit pisze:Mike, To piekłeś ten chleb na samej mące żytniej ? gładkiej czy razowej ?
Zdecydowanie namawiam. Nie jest to takie trudne wbrew pozorom, skoro mnie za pierwszym razem się udało.Zenit pisze:Ja do tej pory nie robiłem zakwasu ale chyba po Twoich sukcesach zacznę
W lodówce mam odłożony mały słoiczek zakwasu na następny raz i z pewnością jeszcze poeksperymentuję na tym polu.
Zapomniałem dodać że zakwas przetrzymywałem w słoiku przykrytym cienką ściereczką i okrytym ręcznikiem blisko grzejnika. Wyczytałem że zakwas potrzebuje dosyć wysoką temperaturę (ok. 30*C), a u mnie w domu zimą nie jest za ciepło. Formę wysmarowałem olejem i posypałem otrębami orkiszowymi (nie miałem żytnich, a takie znalazłem w domu).