Yeti pisze:QR_BBPOST Marynujecie opieńki z "korzonkami"?

Trzonkami
Yeti pisze:QR_BBPOST W moich stronach same "kapelutki" się marynuje. Właściwie to zbiera się same kapelusze, bez względu na przeznaczenie opieniek.
U nas też większość osób ścina tylko kapelusze. a gdy potem widzę na pniach taki "las" pozostawionych dłuuugich trzonków, od razu myślę: co za marnotrawstwo!
kakadu pisze:QR_BBPOST Nie chodzi o to żeby upchać ich do słoika jak najwięcej -mają wyglądać jak grzybki ,je sie też oczami.

Moim zdaniem nawet nie tyle wygląd sie liczy, co przyjemność ich jedzenia. Zamarynowane opieńki z trzonkami mają w sobie wspaniałą "chrupiącość", jakiej nie ma żaden znany mi inny grzyb

Wygląd to w tym momencie sprawa dla mnie drugorzędna, chociaż też nie bez znaczenia. Ja zostawiam trzonki na długość aż za pierścień. Co prawda, takie marynowanie wymaga dużo więcej pracy (żmudne oczyszczanie), ale warto, naprawdę warto
Chrup chrup, mniam mniam
Yeti pisze:QR_BBPOST Jak tak patrzyłem na twoje słoiczki, zauważyłem sporo cebuli. Lubisz jak się marynata ciąąąągnie za widelcem czy lubisz smak cebuli?
[ref]Yeti[/ref], cebula w marynacie wcale nie powoduje, że marynata się ciąąągnie...
Odnośnie smaku - jeśli myślisz, że cebula w marynacie zdominuje wszystko swoim smakiem, to wcale tak nie jest.

Za to bardzo polepsza ona smak marynaty, szczególne działanie cebuli to jest unicestwianie cierpkiego octowego posmaku zalewy

Cebula ma w marynacie "niecebulowy" smak. Taki zupełnie inny, przyjemny. To jest tak jak np. z czosnkiem - na surowo smakuje zupełnie inaczej, a np. w sosie czosnkowym zupełnie inaczej.
Jeśli nie próbowałeś, to polecam, wypróbuj cebulę do grzybków, złych wrażeń raczej nie będzie

Ja kiedyś też myślałem (jak wiele osób), że dodając cebulę zepsuję tylko grzybki. Tak myślałem, dopóki nie spróbowałem. I od tamtej pory dodaje ją zawsze. Z tym, że ja cebulkę zawsze najpierw sparzam, ale to wynika z tego że słoików po napełnieniu nigdy nie pasteryzuję.