Doszła Wam kolejna nowa osoba z okolic Łodzi i mam nadzieję, że czas pozwoli na aktywne udzielanie mi się na tym forum

Ogólnie czytuję stronę i przeglądam forum od roku, ale dopiero wraz z nowym sezonem postanowiłem założyć konto. Mimo, że jadalniaki zacząłem zbierać już 11.05 to dosyć ciężko jest mi się zabrać za ogarnięcie czegoś nowego (zakładanie galerii, wklejanie zdjęć), dlatego też pierwszy mój post dopiero dziś

Nie będę się cofał wstecz z informacjami, a jedynie zaznaczę, że na ogół jestem przyzwyczajony do buszowania po grotnikowym lesie od strony Nakielnicy i w tym roku udało mi się wynieść stamtąd gdzieś do 100 kozaków łącznie. Ogólnie jednak tamtejsze miejscówki w tym roku zawodzą, a po wczorajszej wizycie w nich całkowicie się zniechęciłem: przez 2 godziny 2 kozaki, 7 samochodów i ze 12-13 osób, które mijałem idąc moimi szlakami. Zbyt oblegane miejsce się zrobiło.
Dlatego dziś postanowiłem wyruszyć w zupełnie inny, obcy mi rejon, nie nastawiając się na duże zbiory, ale po prostu szukam czegoś nowego. I tak trafiłem dziś w lasy w rejonie Dąbrowy, gdzie od razu zapuściłem się głęboko, nie patrząc czy się zgubię czy nie. Na ogół jestem wychowany na zbieraniu kozaków, a w tych lasach musiałem radzić sobie bez nich - brak miejsc typowych na koźlarze.
W sumie po niedługim czasie znalazłem tego o to grzybka:

Szukałem terenu z jodłami i po takim też buszowałem. Pod jedną z jodeł znalazłem pierwszego w tym roku szlachetnego.

Na leśnej drodze spotkałem jakąś starszą parę na rowerach, która się zainteresowała, czy mam grzyby. Pokazałem oba borowiki i stwierdzili, że ten pierwszy to nie ceglasty, tylko szatański. W domu zajrzałem do atlasu i niestety ten znaleziony jest podobny do obu i zgłupiałem

I niestety, mimo dłuższego spaceru, nie udało mi się znaleźć nic więcej. Myślę, że obszedłem teren dość dobrze i niestety mam mieszane uczucie co do tego lasu, bo dzisiejsze zbiory nie potrafią mi odpowiedzieć na pytanie, czy jest to dobre miejsce czy złe, a ja jedynie byłem tam o niewłaściwej porze. Za tydzień znowu pojadę w jakieś nowe miejsca.

