To bardziej w ramach chęci podzielenia się wrażeniami niż praktycznej informacji, bo to w zasadzie już po sezonie i pewnie nikomu takie info sie nie przyda.
Nie udało mi się wyskoczyć na Mazury więc zaliczyłem tylko krótki wypad w okolice Chotomowa, myślę że wielu z Was zna te lasy - ja dojeżdzam tam od strony Olszewnicy Nowej, taka droga gruntowa odchodząca na południe od trasy 631, zaraz za ostatnimi (lub prawie ostatnimi) zabudowaniami Olszewnicy jadąc w kierunku Nowego Dworu Maz., prowadzi prosto na skraj lasu. Stąd wędruję zataczając różne kółka utrzymując kierunek na południe, do torów kolejowych. Bardzo lubię ten fragment lasu, jest bardzo "czysty" - w sensie nie zarośnięty krzaczorami, przypomina mi moje ulubione mazurskie lasy.
Byłem tam dwa weekendy z rzędu - poprzedni oczywiście był korzystniejszy znalazłem kilka gąsek zielonek, dużo dorodnych kurek (tylko w sumie prawie wszystko z jednej giga plantacji ) i trochę zmęczonych już podgrzybków - była jedna patelnia duszeniaków
Dzisiejszy wypad stał pod znakiem gąski zielonki - nie było szału, ale kilkanaście sztuk udało się znaleźć - jest tam sporo takich piaszczystych "wysp" gdzie wydaje się że gąski czują się bardzo dobrze. Niestety, ktoś nas uprzedził - na tych stanowiskach były duże ilości "pogąskowych" ogonków - gdyby udało się zebrać gąsek w ilości choćby połowy znalezionych ogonków to byłby to bardzo obfity zbiór

(a przynajmniej dla mnie). Koszyk dopełniły znajdowane co jakiś czas kurki (śmiesznie, bo większość z nich była zamrożona - były jeszcze twardsze niż zazwyczaj

i podgrzybkowe resztówki. Po raz kolejny starczylo na patelnie do duszenia, mniam.
Do drugiego koszyka zebraliśmy też kilka nieznanych gatunków by później podjąć próbę oznaczenia wg klucza, powiodło się tylko z jednym (choć bez pomocy klucza) - wydaje się iż od dzisiaj potrafię rozpoznać Gołąbka Wymiotnego
I to chyba już zwieńczenie sezonu, chyba że w międzyczasie wyczytam coś o zimowych grzybach i nauczę się je rozpoznawać
Pozdro!
AZ