Fotorelacje z grzybobrań 2018

Strasznie zazdroszczę Wam tych zbiorów. W moich lasach sucho i zimno, nie ma dosłownie nic. Ani jadalnych ani niejadalnych.

Sysunia pisze:QR_BBPOST gonzo, nagwiazdoszyłeś Piękne grzybki.

Dziękuję

Sysunia pisze:QR_BBPOST Dzionek cudnej po prostu urody,

Grzybki też

Henryk pisze:QR_BBPOST Radość moja była wielka z drugiego pojawienia się wachlarzowca olbrzymiego

Bobik pisze:QR_BBPOST A co do anomalii, to widzieliśmy piękny okaz żółciaka siarkowca

Tego to bym anomalią nie nazwał

W swojej okolicy często znajduję wrześniowe żółciaki, oczywiście mowa o świeżych owocnikach.

iwciagr pisze:QR_BBPOST Powoli zaczynają się pojawiać jesienne kolorki.

Niedzielna wycieczka ukierunkowana była na odwiedzenie kilku, niestety dość odległych, stanowisk grzybasków rzadkich i niestety w większości efekty były rozczarowujące. Na szczęście "po drodze" trafiło się kilka innych fajnych grzybków, ale i tak ogólnie w lasach jest dość "pusto".

Gonzo napisał:

QR_BBPOST A co do anomalii, to widzieliśmy piękny okaz żółciaka siarkowca
Tego to bym anomalią nie nazwał W swojej okolicy często znajduję wrześniowe żółciaki, oczywiście mowa o świeżych owocnikach.

Owszem - w Twojej okolicy tak jest, natomiast w mojej - 500 m n.p.m. - to już pewien ewenement.

Mycena haematopus (grzybówka krwista)

płomienniczek żółtobrązowy (Flammulaster muricatus) z sierpna 2018

...a borowik ceglastopory z września 2018

Ludzie, jak ja Wam zazdroszczę

U mnie trwa jakaś pustynna tragedia, orzące traktory nie są widoczne spod kłębów i tumanów kurzu, samochód przestałam sprzątać (2 km do asfaltu) bo to nic nie daje. Lasy puste jak nigdy. Już trzy lata temu było paskudnie, ale coś tam zawsze wyrosło. Można było zawiesić oko na jakimś gołąbku czy muchomorze. Dziś gołąbki co kilkaset metrów, a pierwszego muchomora czerwonego

widziałam jednego jednusiego dwa dni temu... Po raz pierwszy nie urósł ani jeden maślaczek u sąsiada na trawniku pod sosnami.

Przez EGO o którym pisze Bobik będę musiała się chyba wynieść w góry... Jeszcze po cichutku liczę na jakieś

i choćby opienieczki czy gąski.
.

Tak bardzo nie ma grzybów, że nawet napisałam o tym "niczym" na blogu, posiłkując się fotkami z "szuflady", jeśli macie ochotę, zapraszam

https://antymiasto.blogspot.com/2018/10 ... i-juz.html .
.

poziomka61, No u mnie na Mazowszu jeszcze jest co zbierać

nie było wypadu jeszcze bym czegoś nie natargał , teraz rosną borowiki

Niestety nie mam dostępu do nowej wersji galerii muszę to nadrobić.

damianeczunieczek pisze:QR_BBPOST poziomka61, No u mnie na Mazowszu jeszcze jest co zbierać nie było wypadu jeszcze bym czegoś nie natargał , teraz rosną borowiki Niestety nie mam dostępu do nowej wersji galerii muszę to nadrobić.

Niestety, Mazowsze Mazowszu nierówne

. Ja z drugiej strony Warszawy, 50 km na Gdańsk. Wszystkie znane laski w promieniu 10 km puste

Muszę zrobić jakiś dalszy wypad

poziomka61, Jeszcze będzie wysyp , nie traćmy nadziej takiego ciepłego i długiego lata dawno nie było.

gonzo, dzięki i nawzajem.

Janu$z,

poziomka61,piękne wspomnienia. Życzę tegorocznych i trzymam kciuki. damianeczunieczek, miło Cię znowu widzieć.

Dzisiejszy półgodzinny zwiad w podmiejskim lasku

05_10_2018 Park Leśny Zabrze

, październikowe łowy czas zacząć

Korzystając z długiego zaplanowanego weekendu i pięknej pogody ruszyłem w las .
Przetrząsnąłem las we wszystkie możliwe strony , koszykowców nie było zbyt wiele ( suszarka pięć tacek + bogaty obiadek )
Jest pięknie i kolorowo w lesie , warto było przedreptać niemal osiem godzin

reszta na fotkach .

Henryk,

cudnie, a gwiazdosze

Sysunia,

Dziękuje

, mnie również ucieszyły , bo w miarę świeże , to dobrze wróży temu stanowisku gwiazdosza

, dzisiejszy wypad do lasu był nietypowy , urządziłem sobie leśny maraton

Zabrze-Helenka start ---> Bytom-Miechowice ---> Zabrze-Rokitnica ----> Gmina Zbrosławice - Wieszowa ..meta ..taki spacerek po lasach .
Zdrowo zmęczyłem "dziada" ! nogi mu odpadają przy samej d...

ale czego to się nie robi dla kondycji , warto było .
Grzybów bardzo mało , o czym świadczyły marudzenia napotkanych grzybiarzy .
Na kartę załapały się tylko grzybasy napotkane blisko ścieżek , nie było w planach węszenia i zbierania .
Trasa na zdjęciu nie oddaje faktycznej długości , kilka razy zawracałem bo polazłem nie tam gdzie trzeba

Zadowolony z siebie zażywam relaksu