Pomimo opadów – które nie były aż tak wielkie jakbyśmy sobie tego życzyli, czyli niespełna 30 dm³/m² - nie pokazały się żadne grzyby wiosenne. Nocne temperatury rzędu +4°C także nie sprzyjają rozwojowi grzybni…

Korzystając z niedzielnej pogody – słonecznej

Niestety – nic się nie trafiło, poza jakimiś „badziewiakami”, które rosły wśród zielska i zgniłego już grzybka na piaszczysto-gliniastej ścianie śródleśnego wąwozu. I to było wszystko!

Natomiast przedwczorajsza wycieczka na stację kolejową przyniosła zdumiewający rezultat, a mianowicie – na jednej wierzbie nad rzeką Skawą znalazłem pięknie rozrośnięte owocniki żółciaka siarkowego!

Niestety – na tym repertuar się wyczerpał i czekamy na deszcz jak na Godota! Prognozy pogody mówią o opadach i temperaturze dziennej powyżej +20°C w przyszłym tygodniu, co w połączeniu z Księżycem idącym do pełni powinien zaowocować pierwszym pojawem grzybów...
Zdjątka - https://grzybypl.blogspot.com/2018/05/s ... alszy.html