Fotorelacje z grzybobrań 2014

[Krakus]

Krakus, tego grzyba chyba nie było jeszcze w grzybach wiosny ? http://www.nagrzyby.pl/galeria/d/1145287-1/IMG_1308.jpg" onclick="window.open(this.href);return false; czy ktoś znalazł wcześniej ?

Nie wiem, nie widziałem, a przynajmniej nie kojarzę Ten był znaleziony w opisywaną sobotę 07.06. A tak dla ścisłości... to jest tzw. kozia broda, grzyb jadalny? Myli mnie trochę fakt, że znalazłem ją na przewróconym pniu, a do tej pory spotykałem ją jedynie na gruncie.

Mefiu, dzięki Aczkolwiek szkoda, że większość tych super grzybków jedynie na kartę

Krakus, dzięki za świetną relacje i za kapitalne fotografie
PS.Jakiego sprzętu używasz do fotografowania?

Dzięki za słowa uznania
A w kwestii aparatu fotograficznego to faktycznie już udzielili tu odpowiedzi
Canon EOS 700D z podstawowym obiektywem... może kiedyś dokupię coś lepszego

PAWEŁ54, Sensibility, dziękuję
Z wyborem fotki do konkursu nie mogę nic obiecać, wybór będzie ciężki

gonzo, graty za zbiory, kurek faktycznie sporo, no i wreszcie kanie
Twoja relacja sprawiła, że mimo wciąż czucia w kościach weekendowych leśnych tułaczek już nie mogę doczekać się soboty
Dobrze, że od środy do piątku jestem w delegacji to szybko zleci
A delegacja w rejony lubelskie i podkarpackie to i może w jakimś lasku zrobię postój po drodze, jak starczy czasu

[gonzo]

A tak dla ścisłości... to jest tzw. kozia broda, grzyb jadalny?

Dla ścisłości to Twój grzyb http://www.nagrzyby.pl/galeria/d/1145287-1/IMG_1308.jpg" onclick="window.open(this.href);return false; to świecznica rozgałęziona, a kozia broda, to grzyb jadalny, ale jak na razie chroniony, dla ścisłości bo to siedzuń sosnowy

[Krakus]

Dla ścisłości to Twój grzyb http://www.nagrzyby.pl/galeria/d/1145287-1/IMG_1308.jpg" onclick="window.open(this.href);return false; to świecznica rozgałęziona, a kozia broda, to grzyb jadalny, ale jak na razie chroniony, dla ścisłości bo to siedzuń sosnowy

Hmm faktycznie to co znalazłem to świecznica rozgałęziona. Pobuszowałem po stronach i faktycznie rośnie na pniach. To by się zgadzało. I też widzę, że jest gatunkiem zagrożonym.
Siedzuń sosnowy inaczej szmaciak, w zeszłym roku spotykałem go i widzę, że mawiają na niego m.in. kozia broda włoska.
Ale jednak nie o niego mi chodziło. Od dzieciaka słyszałem nazwę "kozia bródka" i był to rzekomo grzyb niemal identyczny do świecznicy rozgałęzionej, albo tak go zapamiętałem - był trochę drobniejszy, bardziej kruchy i bardziej żółty, rósł na gruncie.
Być może coś pomieszałem, nie chcę nikogo w błąd wprowadzać
Mam nadzieję, że w tym roku szybko zlokalizuję jakąś "kozią bródkę" i wówczas się tu odezwę o weryfikację
W każdym bądź razie dzięki za objaśnienie i naprowadzenie na trop

[Zenit]

Być może coś pomieszałem, nie chcę nikogo w błąd wprowadzać
Mam nadzieję, że w tym roku szybko zlokalizuję jakąś "kozią bródkę" i wówczas się tu odezwę o weryfikację

ja myślałem że wiesz co znalazłeś bo to grzyb bardzo charakterystyczny i jedyny w swego rodzaju nie myślałem że widzisz nim "kozią brodę" zapraszam do zagadek one uczą pokory

[Krakus]

A więc tak, zagłębiłem się w temat i prostuję, bo chyba doszedłem co i jak
To co znalazłem to faktycznie świecznica rozgałęziona Wyczytałem, że rośnie na upadłych pniach.
Wychodzi na to, że znalazłem tego grzyba pierwszy raz w życiu i mnie zmyliło, gdyż zazwyczaj spotykałem rosnącą na gruncie koralówkę strojną, która jest bardzo podobna, ale jak wspomniałem rośnie na glebie i faktycznie mówią na nią również kozia broda.
Nie pomyliłem jej z tradycyjną kozią brodą, czyli z siedzuniem sosnowym, bo bez przesady, zupełnie inny grzyb z wyglądu

Zawiłe trochę, ale mam nadzieję, że zrozumiałe i że jeszcze czegoś nie pomyliłem
Ale dzięki temu zamieszaniu mam nadzieję, że zapamiętam te ciężkie nazwy

[Robi]

Na stokach Barnasiówki było wczoraj dużo luda miejscowego, komarów i kleszczy.
Ale grzybki również.


Na stokach Barnasiówki

[Bogdan]

Krakus, dobrze piszesz i nie pomyliłeś się
W zależności od regionu Polski za "kozie brody" uważa się różne Clavaria (goździeniec) i Ramaria (koralówka, gałęziak), Clavulina (goździeńczyk) (na ówczesne czasy i ich systematykę), oczywiście także Sparasis crispa - siedzuń sosnowy (szmaciak gałęzisty) (w tamtych czasach, był niejako jeden gatunek).
Jednak najpopularniejszą i najpowszechniejszą "kozią brodą" jest była Clavaria flava czyli obecna Ramaria flava - koralówka żółta (gałęziak żółty)
"Polskie ludowe nazwy grzybów" 1964 Barbara Bartnicka-Dąbkowska

Oczywiście także inne koralówki, przynajmniej w moich stronach dużo częstsze jako różne "kozie brody" bez wnikania w gatunki, były zbierane:
- koralówka sztywna (gałęziak zbity) - Ramaria stricta
- koralówka sosnowa (gałęziak sosnowy) - Ramaria eumorpha
jak i zapewne wiele innych, żółto zabarwionych koralówek

Ogólnie, te grzyby nie cieszyły się specjalną popularnością i "kulinarnym poważaniem". Z reguły zbierali je "lokalni znawcy".
Zresztą nic dziwnego, bo wiele grzybów z tej grupy, może nie są silnie trujące, ale najczęściej uważane za niejadalne i potrafiące wywoływać różne mniej lub bardziej poważne "sensacje żołądkowe"

Natomiast nie pamiętam, czy Clavicorona pyxidata - świecznica rozgałęziona (świecznik rozgałęziony) był u nas zbierany jako tzw. "kozia broda", ale raczej nie ?

[Mefiu]

gonzo, Robi, gratuluje ładnych zbiorów

[Krakus]

Bogdan, ufff czyli jakoś to rozsupłałem
Nie wiem jak w przypadku świecznicy rozgałęzionej (bo jak wspomniałem, znalazłem ją pierwszy raz prawdopodobnie, lub wcześniej nie zwracałem uwagi), ale na koralówkę strojną na pewno mówią w moich rejonach kozia broda.
Dziś koledze w pracy pokazywałem zdjęcia i na zdjęcie świecznicy rozgałęzionej powiedział również "Oooo kozia broda", ale idę o zakład, że również miał na myśli tak naprawdę koralówkę
Mimo bzika na punkcie grzybów nie znam się za bardzo na tych mniej popularnych, bądź po prostu niezbieranych. Ale staram się nadrabiać zaległości i jestem mądrzejszy o tę rozmowę hehe dziękuję !

[Bogdan]

Krakus, koralówki strojnej raczej nie jadacie (należy ona do tych bardziej "sraczkopędnych" ). Kiedyś sprawdzałem ją na sobie i nie tylko ją.
Jednak jest tyle tych żółtych, podobnych do niej, że najczęściej, to tylko mikroskop rozstrzyga, który to tak naprawdę gatunek.

Świecznica rozgałęzione na surowo ma dosyć mocny i przyjemy (dla mnie) zapach, jednak bywa gorzkawa, a później nawet lekko piekąca.
Choć kto wie, jak by z jej walorami było po ugotowaniu ?

[Sysunia]

Robi, Krakus, gonzo, Gratuluję zbiorów - koszykowych i "karcianych" tyż.

[Zenit]

Gratulacje dla wszystkich grzybiących i fotografujących
Zapraszam do małej relacji z wczorajszej wyprawy na grzybo-fotografowanie

[Krakus]

Bogdan, hehe Koralówki nie zbieram już od wielu lat. Ale coś mi się kojarzy, że za dzieciaka jak z babcią chodziłem na grzyby to czasami chyba zdarzało się ją zabrać do koszyka. Ale czy faktycznie mogła po zjedzeniu pędzić do wuceta, to już nie pamiętam

[Sensibility]

Ja usiłowałam wypatrzeć jakieś grzybki przebywając niedawno w Sztokholmie ale nie ma się czym chwalić.
Namierzyłam tylko jakieś hubiaki i inne nadrzewniaki podczas spaceru z psem.
Poza tym trafiłam jeszcze jakieś czernidłaki podczas wędrówki pieszej nad jezioro.
W lasku widocznym z okna rosło dużo konwalii ( akurat kwitły) i krzewów jagód ale jeszcze bez owoców. Tam są między blokami "kawałki" lasu, że toną w zieleni.
Tyle mojego akcentu grzybowego z wyjazdu.

[Krakus]

Dziś wybyłem w delegację w stronę Lublina i wstałem specjalnie o 2:45, by przynajmniej godzinkę poświęcić na odwiedzenie mojej miejscówki w lasach w okolicach Spały. Swoją drogą to naprawdę trzeba być chorym, by mieć przed sobą ciężkie 3 dni na wyjeździe, a mimo to wybrać niewyspanie się, by chociaż na trochę wlecieć do lasu Tym bardziej, że nie zamierzałem nic zbierać, a jedynie z ciekawości luknąć, co się dzieje w tym lesie i ewentualnie pofocić Niestety podobnie jak w lasach bliżej Łodzi, czyli bardzo słabo. Do tego doszedł kilkudniowy upał i znalezione kozaczki wyglądały bardzo marnie, wątłe, niewyrośnięte, przysuszone:



Jakość wizualną grzybków uratował jedyny znaleziony krawczyk, któremu zrobiłem sporą sesję


Prawda, że przystojny? I jak tu nie uwielbiać krawczyków

Było bardzo dużo kurek. Z początku niezauważalnych, bo ledwo co wystawały nad liście i igły, strasznie mieszały się z otoczeniem. Ale jak przyzwyczaiłem wzrok do zwracania na nie uwagi i się rozejrzałem to od groma ich tam było. Jak w piątek będę wracał o jakiejś sensownej godzinie to może podjadę tam wieczorem i ich trochę nazbieram, bo jak średnio przepadam za grzybami to nie ma jak jajecznica ze świeżymi kureczkami posypana szczypioreczkiem


Znalazłem już tradycyjnie w tym roku gołąbki (większość kiepskiej jakości), wykwit piankowy, rulik nadrzewny i coś co widuję dość często, ale w sumie nie wiem jak się wabi


Nic nowego, innego niestety nie spotkałem.

W ogóle to masakra była z komarami. W lasach bliżej Łodzi póki co nie dręczą, a w spalskim lesie to była jakaś masakra, by przyjrzeć się grzybkowi i zrobić zdjęcie, normalnie jakaś nawiedzona chmara. W dodatku zaraz po kontynuowaniu podróży, mimo wcześniejszego otrzepania się, w trakcie jazdy ze spodni zebrałem 2 kleszcze i wyrzuciłem za okno. Jeden nawet wbił się już w materiał w okolicach kolana, gdzie spodnie były napięte - kurczowo się trzymał Bliżej Łodzi też tego dziadostwa jakoś mniej. Jednak ta Łódź nie taka straszna

Teraz jestem już w Rzeszowie i pobędę w tych rejonach do piątku. Z chęcią bym podebrał Mefiemu trochę tych borowików
Ale brak znajomości terenów/lasów + brak większej ilości wolnego czasu = kiepsko bym to widział

Pozostaje mi wyczekiwać na weekendowe buszowanie po moich lasach