Kubianek naoglądałam się dziś do woli

Kubianek naoglądałam się dziś do woli
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Piękny, choć wietrzny, dzień żal było spędzać w czterech ścianach. Marzyły mi się czarki, ale nadal były to marzenia :pirat: głowy. Za to kubianek naoglądałam się dziś do woli. :)


Sorry za ten hurt, ale jak się trafia coś, czego trochę się szukało, to tak to potem wygląda. :D

 

OK, wyjdźmy już z tego bajorka, bo trochę w butach chlupie. :D Między drzewami buszują latolistki cytrynki, ale takie toto znerwicowane, że na moment nie usiedzi. Cóż, zostaje focenie obiektów mniej mobilnych. :lol:



 

Po zaliczeniu serii żagwi… No nie! Tyle razy tamtędy chodziłam i teraz je widzę? Jako NN gwiazdoszowe zwłoki? To nie jest
sprawiedliwe! :placze:

 

Cóż, pozostaje żyć z tą porażką. :| Idźmy dalej.



 

Ten latolistek marnie wygląda, ale jest jak najbardziej żywy. Ciekawe zjawiska: motyle, owady, mrówki a w zacienionym miejscu jeszcze lód. Uroki przedwiośnia. :tak: :tak:


 

Prawdę mówiąc, sporo czasu poświęciłam dziś gapieniu się w korony drzew, gdzie szalały rozdokazywane ptaki. Niestety tylko sikorka zgodziła się na sesję. :papa:


 

 

Wyświetleń: 112


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz