Pogoda coraz bardziej dewastuje podłoże i wyszukanie grzybków, to wyższa szkoła jazdy po bandzie. Dzisiejszy mix gatunkowy, dla mnie nn gatunków .
Trafiły się trzy znane gatunki: purchawka spłaszczona i czyreń śliwowy,
oraz na znanym mi stanowisku, deszcz ułatwił wybicie się Helvella leucomelaena
+ bonusowo objedzony smardz stożkowaty / ciekawe co miało ucztę/
Dzisiaj były spotkania z grzybkami i tylko na kartę fotopstryka. Jadalniaczki w stanie upadku, lub za blisko miejskich traktów i wydalin z rur wydechowych.
W lasku przez dłuższą chwilę czesałem ściółkę = mech, igliwie, szyszki i opłacało się, chociaż
malutkich szyszkolubek sknociłem. Zwalę to na panującą duchotę
.
Załapały się inne gatunki, którym wystarczyło niewiele .