17.02.2019 Wycieczka do Puszczy Niepołomickiej niesamowite spotkania.

17.02.2019 Wycieczka do Puszczy Niepołomickiej niesamowite spotkania.
Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dzisiejsza wycieczka do Puszczy Niepołomickiej miała za zadanie znalezienie włóknouszka ukośnego o którym wiedziałem, że rośnie w tej części puszczy. Kilka lat temu chodziłem tam z nieżyjącym obecnie Borowikiem Ponurym i fotgrafowaliśmy te grzyby.

Na początku zaskoczyła mnie wielka ilość samochodów na parkingu, wyjątkowa jak na tą porę roku… Zrozumiałem jednak, że może to jest pozytywna odpowiedź ludzi dla których zamknięte w niedzielne galerie handlowe są obecnie jakąś alternatywą :)
Ilość ludzi biegających , spacerujących jak i jeżdżących na rowerach była niesamowita…

   
 

Na początku witają nas tablice, które leśnicy przygotowali odwiedzających Puszczę Niepołomicką.

  

Pierwszymi grzybami które udało nam się znaleźć, były niepozorne trąbki.

 

Jedną z większych i pierwszych przygód tej wycieczki było spotkanie oko w oko z pięknym puchaczem olbrzymim. Nie chciał co prawda współpracować jako fotomodel, ale kilka zdjęć udało mi się z nim zrobić i krótki filmik.

   

Dotarliśmy też do Czarnego Stawu, który wygląda o tej porze roku niesamowicie.

   
   
 

Widać pracę leśników w zalesianiu jak i pozyskiwaniu drewna. Zdziwiły mnie jednak cięcia żywicowania, które były w miarę świeże… a tą metodę już dawno zaniechano…

 

Pora może pokazać grzyby nadrzewne jakie udało nam się wypatrzeć:

   
   
   

Nigdy nie lubię wracać tą samą drogą, dlatego w drodze powrotnej wybraliśmy mniej uczęszczane szlaki, które prowadziły leśnymi ścieżkami i terenami trudno dostępnymi. Prawdopodobnie dzięki temu miałem okazję zobaczyć na żywo łosie w Puszczy Niepołomickiej. Niestety, widzenie trwało bardzo krótko, zbyt krótko aby włączyć aparat i wycelować w łosie… One ukryły się w gęstwinie… Ale wrażenia z bardzo dzikich miejsc odwiedzanych najczęściej przez myśliwych (co chwilę mijaliśmy ambony myśliwskie) dawały do myślenia…

   
   

W czasie spaceru fotografowałem jemioły rosnące na sosnach, czeczoty i inne uszkodzenia drzew

   
   
 

Latające motyle cytrynki, które „poczuły” wiosnę, były ostatnim akcentem wycieczki a znak na niebie kolejnym odhaczeniem spotkania z niesamowitą przyrodą Puszczy Niepołomickiej.

 

Awatar użytkownika

Zenit

Wyświetleń: 311


Udostępnij:
  •  
  •   
  •  

Dodaj komentarz